Wpis z mikrobloga

Przedwyborczo.

Tak sobie słucham tych debat, oglądam spoty wyborcze, czytam dyskusje i dochodzę powoli do wniosku, że to naprawdę cholernie smutne, że już w tej polityce nikt nie zwraca uwagi na kwestie polityczne. Mamy retorykę, magię słowa, demagogię i zero faktów. Prawicę wyzywają od faszystów, wszystko inne od lewaków, z każdego o innych poglądach niż nasze jest #beka a myśleć nie ma komu.

Krul już powoli wariuje, prawdziwe multum jego świetnych pomysłów przykrywa fakt, że wyborców KNP pociąga bardziej "masakrowanie" "lewaka" niż merytoryczna dyskusja, Palikot chce zdobyć elektorat na kontrowersjach dookoła klaunów ze swojej partii (i nie mam tu na myśli Grodzkiej, jej płeć to nie moja sprawa), PO miało swoją szansę, dużo się budowało w Polsce przez ten czas, ale i tak ilość przekrętów budzi niesmak, PiS to pitbulle zamknięte w klatce, którym bardziej zależy na tym, żeby utoczyć jak najwięcej piany z pyska i zagryźć każdego na swojej drodze.

I ta cała pieprzona wojna w internetach. O tęczę, o faceta z brodą, o to słynne "dżender". Czy jestem jedyną osobą tutaj która nie chce nikomu zaglądać do łóżek? Równe prawa dla homoseksualistów? Tak. Równe. Bez parad, bez krzyczenia o tym, jacy to są inni. Bo już chyba nikt nie pamięta że jest coś takiego jak "sprawy prywatne". Ale nie, dla niektórych tęcza to główny problem całego państwa, a najlepiej i kontynentu.

Czy ktoś jeszcze potrafi tu myśleć rozsądnie? Bo już #!$%@? trafia.

#polityka #wybory #polska
  • 1
  • Odpowiedz
@Rezo: "masakrowanie"=zniszczenie w merytorycznej dyskusji

symbole są bardzo ważne i w związku z tym ignorowanie takich rzeczy jak postawienie symbolu homoseksualizmu za publiczne pieniądze naprzeciwko kościoła to niezbyt rozsądne podejście
  • Odpowiedz