Wpis z mikrobloga

#norweskidziennikindeed #indeedwyjezdza

Wybrałam się w niedzielę na spacer po miasteczku, cyknęłam kilka fotek, niestety z winy mojego słabego aparatu nie widać tego, co chciałabym uchwycić najbardziej i jak najwyraźniej, a konkretnie wielkich, ośnieżonych gór na horyzoncie. :/

Co jest dziwnego w norweskich miasteczkach, kiedyś już o tym wspominałam - Norwegowie siedzą w domach. Nie uświadczycie takich widoków jak w Polsce, że w niedzielę po obiedzie ludzie wychodzą się przejść, bądź poruszają się po ulicach w innych bliżej nieokreślonych celach. Nie. Ulice są kompletnie puste, czułam się jak bohater filmu "28 dni później", tylko w mniejszej skali. :D Jedyne osoby, które spotkałam na swojej drodze były Słowakami, czasem przejechał jakis samochód, poza tym miasto wygląda na kompletnie wymarłe. Dziwne wrażenie.

Śmieci zero, ale też koszy na śmieci nie widziałam - jak oni to robią?

Pogoda nadal kapryśna, ale już się przyzwyczajam do wiecznej huśtawki między deszczem, śniegiem, wichurą i słońcem. Pojutrze znowu ma padać śnieg, mimo to wiosna panuje tu w pełni. Przyroda rozwija się dosłownie w oczach. Co ciekawe, mimo niskiej temperatury (0-10 stopni) nie odczuwa się jej tak jak w Polsce, przy temperaturze +3 wyszłam mając założoną tylko bluzę, bez kurtki, i było mi ciepło.

Dni też się wydłużają, w poniedziałek obudziłam się o 3:50 rano i wystraszyłam się, że zaspałam do pracy, bo było już kompletnie jasno! Jeszcze trochę i zobaczę tę słynną białą noc. :)

Zaczynam się przyzwyczajać do życia tutaj, do tego stopnia, że już zaczyna robić mi się smutno na myśl o tym, że jeśli nie przedłużą mi umowy w sierpniu, będę musiała opuścić to miejsce. :(

Poniżej fotka znad rzeki.
i.....d - #norweskidziennikindeed #indeedwyjezdza

Wybrałam się w niedzielę na spacer...

źródło: comment_VBnA1K2wfIYS3105ZJiApPgPeopesesI.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz