Wpis z mikrobloga

@jordanos: ale się tego #!$%@?ństwa bałem przez połowę dzieciństwa, miałem fazę że mi wyjdzie z pleców i mnie zabije czy cośtam. W serialu to była zmutowana odmiana motylicy wątrobowej, takiego pasożyta. Jeśli mnie pamięć nie myli, to zalęgało się jakoś w człowieku, objawiało się przez krwawe ślady na plecach, jakby stygmaty prawie że.
  • Odpowiedz