Wpis z mikrobloga

Jakiś parobek wrzuca link do filmu Wonzia i pisze: "materiał z napracowaniem". A film to tylko jakiś odrzut z jakiegoś wiadomego streama albo materiał który jest w stanie zrobić ledwo ogarnięty absolwent gimnazjum bo największym wymaganiem do stworzenia tej produkcji to głos po mutacji. To się zastanawiam czy największe napracowanie jakie zdarzyło się temu człowiekowi to było wyniesienie śmieci ja kazała mu (lub jej) kochana matula.

Nie wiecie co to jest materiał którego stworzenie wymaga więcej zabiegów niż tylko włączenie gry i mikrofonu? Proszę: https://www.youtube.com/watch?v=GpGirLJh60w

Następne są zgredy-ramole. "jak mi się podobają stare materiały jaka w nich byłą moc". No super, ten materiał jest ciągle na tubie, spreparuj sobie 10 godzinny maraton swojego nadzwyczajnego dzieła najwyższej próby i nie marudź. Wróć jak zdejmiesz opaskę z oczu z napisem 'nostalgia'.

"Ojciec-bóg" nie gruby kamień z giumnazjumcraft. Niewesoło mi to mówić ale Maciej Makułą to nie jest jakiś super nadczłowiek potomek rasy panów. To #tfwnogf spędzający prawie każdy wieczór przed kompem na wzór innych ludzi z tagu #przegryw.

#wonziu
  • 8
"materiały z napracowaniem" to ironia.


@PanTward: @only: to nie jest żadna ironia, może czasami używa tego w sposób żartobliwy ale to nie znaczy że napracowanie nic nie znaczy. Obczajcie film który dodał @only

zacny ból dupy, 2/10


@typowymirekakrobata: @Tukan29: no spoko. To mi leżało na sercu i wam napisałem. Bo jak się widzi takie głupoty to czasem się nie wytrzymuje. Smutne jest też to że takie wyrażanie opinii