Wpis z mikrobloga

@Hissis gdy Soplica miała jeszcze odpowiedni voltarz, to dodawałam małpkę wiśniowej do coli i miałam drineczka Cherry Coke, piło się dla rauszu przed wielkimi imprezami. Ale to było dawno, gdy chodziłam jeszcze na koncerty punkowe.
Teraz ten trunek to dla mnie obrzydliwe g---o menelskie, chemiczne, sztuczne i ohydne.
  • Odpowiedz
  • 0
@oficjalniemartwa: a ja na przykład lubię sobie huknąć taki trunek, kiedyś też preferowałem, jak te soplice i lubelskie smakówki miały po 38%, no to bardzo dawno temu było faktycznie, ale to wspaniałe były też czasy
z fartem
  • Odpowiedz