Wpis z mikrobloga

@dr3vil: No i tu byś się zdziwił. Ostatnio sam prezesunio Poczty Polskiej powiedział w Faktach, że ten badziew w agencjach... się sprzedaje (: Nie mówię konkretnie o różańcach, ale tym całym mydle-powidle. Poczta Polska ma pierdylion agencji w miejscach, gdzie masz sklep spozywczo-monopolowy i kolejny sklep kilkanaście km dalej. W takich miejscach mają podobno najlepszy utarg z tych rzeczy.

Przypominam też, że ten sam koleś jeszcze niedawno wpadł na pomysł,
zgubilessiejelonku - @dr3vil: No i tu byś się zdziwił. Ostatnio sam prezesunio Poczty...

źródło: Sebastian-Mikosz-e1712148163159

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@dr3vil: @Kempes: opowiem wam ciekawostkę, której źródłem jest znajomy rodziny - sołtys i listonosz na wiosce, na niezłym zadupiu. Dowiedziałem się, że listonosze na wsiach prowadzą handel obwoźny. Mówil, że w dniu wypłaty emerytur/rent sprzedaje się pełno badziewia po zawyżonych cenach. Idzie wszystko co weźmie ze sobą, ludzie nawet zamówienia składają. Głównie słodycze ale też jakieś ozdobne gówna, gazety itp. Ciekaw jestem jak wygląda sprzedaż w placówkach w
  • Odpowiedz
  • 0
@Kempes: a jak często w sumie kupuje się różaniec? Babcia i dziadek mieli jeszcze po swoich rodzicach.
  • Odpowiedz
  • 0
@Viscop: I tak i nie. Cross-selling i up-selling to normalne działania sprzedażowe.
Jak się to sprzedaje - to lepiej, żeby było - i tak są na tej poczcie pracownicy, którzy nie za wiele robią.
  • Odpowiedz