Wpis z mikrobloga

dopamina to jest ten hormon od "chce mi się" czy "ale zajebiście"?
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eaxata: Bardziej od "chce mi się". Ale to jest znacznie bardziej skomplikowane.
Sygnały kiedy pewne neurony używają jako neuroprzekaźnika dopaminy procesują "oczekiwanie nagrody". To wcale samo w sobie nie jest procesowaniem samego "chce mi się". Choć najczęściej będzie z tym związane.

Na bardziej skomplikowanym poziomie to dopamina tak naprawdę procesuje trochę coś innego niż "oczekiwanie nagrody". Tutaj skopiuję wikipedię:

Dopamina pełni funkcję sygnału „przewidywania nagrody”, który określa stopień w którym wartość nagrody jest niespodziewana[40]. Nawiązując do hipotezy Wolframa Schultza, nagrody, które są spodziewane nie powodują drugiej fazy odpowiedzi dopaminowej w konkretnych neuronach dopaminergicznych[40]. Jednakże nagrody, które są niespodziewane lub większe niż oczekiwano, powodują krótkotrwały wzrost dopaminy w synapsach, natomiast utrata spodziewanej nagrody powoduje spadek uwalniania dopaminy poniżej
  • Odpowiedz
  • 0
@Dragonan: dlatego zapytałem tutaj, bo nie chce mi się czytać skomplikowanych rzeczy. W ogóle mi się nic nie chce. Mózg mi sflaczał, niby coś bym zrobił ale za co się nie zabiorę, to tym rzucam za chwilę. I dlatego tak sobie pomyślałem, że to może być efekt jakiegoś niedoboru dopaminy, czyli tego hormonu odpowiedzialnego za - no właśnie, za motywację? Za to, że się angażujemy w robienie czegoś? Że nas
  • Odpowiedz
  • 0
@eaxata: Może. Może też być efekt 400 innych rzeczy. Ale w większości przypadków to jest efekt konstrukcji psychiki. A że są "niskie" stany czegoś, np. poziomów jakiegoś neuroprzekaźnika to nie przyczyna, a skutek tego jak operuje mózg. Można wpływać na działanie mózgu dorzucając coś do niego. Tak działają wszystkie leki psychiatryczne. Tak samo używki od kofeiny zaczynając.

Mamy w mózgu wiele mechanizmów oszczędzania energii. Człowiek jak każde zwierzę może umrzeć
  • Odpowiedz