Wpis z mikrobloga

Kolega opowiadał mi historię sprzed kilku tygodni ze swojej podlaskiej wsi, która w sumie świetnie pokazuje absurdy tego kraju:

1) Lokalna straż pożarna zwróciła się do władz gminy czy tam powiatu o środki finansowe na nowe kombinezony.
2) Pani urzędnik bezradnie rozłożyła ręce, że nie mają tego teraz w budżecie i nic nie poradzi.
3) Strażacy już mieli odejść z rezygnacją, ale wtedy pani urzędnik wpadła na genialny pomysł.
4) Nie ma w budżecie środków na sprzęt dla straży, ale... są na wiejskie festyny, tańce i zabawy.
5) Więc umówili się tak, że da im kilkadziesiąt tys. zł, za połowę zorganizują na wsi jakiś festyn o tematyce straży pożarnej, a drugą połowę mogą zostawić na budżet straży i kupić, co im tam potrzeba.
6) Festyn się odbył, była muzyka, pan z akordeonem, pokaz sprzętu strażackiego, jakiś dmuchany zamek i inne zabawy dla dzieci. Było też darmowe żarcie, a nawet piwo, przez co przyszła również lokalna żulernia balować za hajs podatników.
7) Ludzie popili, pobalowali, straż ostatecznie dostała środki na sprzęt i wszyscy są zadowoleni.

No prawie wszyscy, bo mi np. witki opadły jak tego słuchałem. Nie ma jak przekazać straży środków bezpośrednio na potrzebny sprzęt, ale za to można je przekazać, jeśli najpierw przepije i przeje się połowę. ¯\_(ツ)_/¯
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że moi rodzice też mieszkają na wsi i w okresie letnim co do nich nie zajadę, to trafiam na jakiś festyn, występy folklorowe, dożynki, zawody, kosztowanie lokalnych smaków i #!$%@? wie co. Oczywiście wszystko za hajs podatników. Pomyślcie, ile takich zabaw trwa co tydzień we wsiach w skali całego kraju, ile pieniędzy wywalamy w błoto.

Generalnie jak się rozmawia z ludźmi na wsi, to ci normalni, pracowici i wykształceni dostrzegają ten absurd i też zgadzają się, że to idiotyczne wyrzucanie pieniędzy w błoto, że lepiej by było wyasfaltować jakąś drogę czy coś. Z tych festynów najbardziej cieszą się ludzie prości, podstarzali byli bywalcy wiejskich dyskotek, nie wylewający za kołnierz.

#polska #wies #przemyslenia #patologiazewsi #ciekawostki
lewoprawo - Kolega opowiadał mi historię sprzed kilku tygodni ze swojej podlaskiej ws...

źródło: fot1-9-1024x577

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lewoprawo po co festyn dla lokalnej społeczności? Za te pieniądze można by wybetonować kawałek łąki ( ͡º ͜ʖ͡º)

Zresztą co oni chcą się wspólnie integrować pod chmurką? Telewizorów w domach nie mają czy co? Absurd ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 0
@useradam: Jakie betonowanie łąki? Piszesz, jakbyś nigdy w życiu nie był na wsi i nie wiedział, ile jest tam polnych dróg, przy których normalnie mieszkają ludzie. Którzy woleliby dojeżdżać po asfalcie, a nie po dziurach, kurzu i błocie. Zresztą to jest tylko przykład, równie dobrze mógłbym napisać o pociągnięciu prądu, kanalizacji czy wodociągu do jakiś nowo budowanych domów na obrzeżach wsi. Albo o stu innych potrzebach.

Walor integracyjny może i
  • Odpowiedz
@lewoprawo tylko taki festyn to koszt paru tysiecy, a kilometr drogi to kilkaset tysięcy, niech sie ludzie bawią i integrują, a nie siedzą na #!$%@? przed komputerem jak obecna młodzież
  • Odpowiedz
@lewoprawo mieszkałem w małym mieście, praktycznie wioska. 8k ludzi. Tam jednak to trochę inaczej wygląda... specyficzne miejsce i sami swoi. No i wydatki gminy i te fundusze, budżet i rozplanowanie tych wydatków trzeba jakoś kreatywnie planować, często do przodu. Na organizację festynu czy regularnych imprez się przeznacza śmieszne kwoty, licząc na zysk z kosztów wystawienia stanowisk ze sprzedażą jedzenia, picia i inne pierdoły, rozstawiając swoich po kosztach i biorąc sporo więcej
  • Odpowiedz