Wpis z mikrobloga

Przemyślenia z city breaka na Słowacji.

Ogólnie od jakiegoś czasu lubię sobie zwiedzać duże miasta / ciekawe rzeczy w różnych krajach. Tym razem mieliśmy trzy dni na odwiedzenie czegoś blisko naszej granicy. Pojechaliśmy do Koszyc na Słowacji (drugie najludniejsze miasto w Słowacji), poniżej moje przemyślenia:

- Koszyce maja 300k mieszkańców, jest to drugie największe miasto na Słowacji...
Mam wrażenie, że na wioskach w Polsce znajdziesz wiecej ludzi, niż w Koszycach.
- Jeśli już kogoś znajdziesz to cyganów.
- Jedną z największych atrakcji turystycznych jest LUNIK IX (getto cygańskie)
- Jest to jedno z najbardziej depresyjnych destynacji jaką widziałem, prawie w ogóle nie mają tam lamp - a budynki jak Business Centre gdzie znajduje się kilka globalnych firm (EY, SAP), wieczorami nie są oświetlone nawet ledem. Ogólnie ciemno, ponuro, depresyjnie.
- Drogo, w sklepach produkty są droższe niż w Polsce, a z tego co się orientuje nie zarabiają tam sporo. Miasto raczej nie należy do turystycznych
- Strasznie dużo opuszczonych budynków
- Zmieniająca się pogoda, robi się to ultra szybko. Po 3 minutach z niebieskiego nieba, trafiłem na burze gdzie nic nie było widać.

Ciekawostka:


Na plus +: Trasy. Są spoko, szerokie i dość mały ruch.
No i natura, takie jak góry / jaskinie (chociaż przy wchodzeniu na jeden ze szczytów, wkurzało robactwo), mam wrażenie że było go więcej niż po polskiej części Tatr.

Osobiście, taki wypad uświadamia mi kolejny raz, w jak dobrym kraju udało mi się urodzić. Myślę, że gdybym miał zamieszkać na Słowacji, nie odnalazłbym się tam. Uważam, że nie ma co tam robić, nawet głupie restauracje zamykane są bardzo wcześnie. Atrakcji dla młodzieży nie widziałem jakoś dużo, a tereny "turystyczne" w środku wakacji, są niemalże puste. Mega dziwny kraj - niekiedy miałem odczucia, jakby był jakiś stan wojenny i każdy siedział w domu przy wyłączonym świetle. Po prostu opuszczone miasto xD

Zastanawiam się, czy Bratysława jest podobna... Nie wiem, ale chyba na Słowacje już nie pojadę.
Dość mocno się zawiodłem, mimo że nie miałem wysokich oczekiwań.

#slowacja #gory #citybreak #turystyka #podroze #wczasy
Yakooo - Przemyślenia z city breaka na Słowacji. 

Ogólnie od jakiegoś czasu lubię so...

źródło: c6a7861c759afdf930feb0a97bffca7b

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • 0
@magda_em: czego nie rozumiesz? Mnóstwo opuszczonych budynków, brak ludzi, brak lamp.
Jak widzisz kogoś na ulicy to cygana. No jak jak jakieś nadniestrzne.

ps. Napisałem: jedno z najbardziej depresyjnych destynacji "destynacji jaką widziałem"
A troche widziałem, nawet w afryce jak widziałem jakiś biedaków, to nie uderzało we mnie tak, jak ta mierna Słowacja xD
  • Odpowiedz
@Yakooo: zabawna ciekawostka - w Koszycach tak z raz do roku jest całkiem sporo turystów, bo mają tam najstarszy w Europie maraton organizowany od 1924 roku. Kilka tysięcy osób przyjeżdża sobie pobiegać w tej depresyjnej okolicy co październik.
  • Odpowiedz
@Yakooo:

Dziwne, że nie zająknąłeś się o zabytkach, deptakach, muralach, knajpach. Patrząc po wyborze miejsca noclegowego i twoich wrażeniach, to zastanawiam się, czy w ogóle podczas pobytu opuściłeś LUNIK IX ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@ajuto00: No poza jedną ulicą, która nie jest ładniejsza niż każdy inny deptak nawet w mniejszych miastach w Polsce to tam nie było dużo zabytków. Nie bez kozery ludzie wysmiewają, nagrodę za stolice kultury 2023.

O jakich deptakach mówisz, o ulicy hlavnej? Czy jest jeszcze jakaś, którą ominąłem? Wydaje mi się, że nie jest to Gdańsk, że masz tam kilka ładnych ulic z deptakami. Jest jeden deptak, gdzie masz jeden
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@magda_em rozumiem, że nie dotarło do Ciebie jeszcze to zapożyczenie w języku polskim (anglicyzm) i nie rozumiesz co ono oznacza, czyż tak?

To już Ci wytłumaczę mała, nie ma problemu :)
Destynacja, pochodzi od słowa "destination", np: cel podróży. To dokładnie, analogiczne słowo do np: "weekendu", które za pewnie zdarza Ci się wykorzystać, podczas mówienia o dniach końca tygodnia (pt-nd).
  • Odpowiedz
@Yakooo: pewnie moźna pojechać do np. Wiednia, Pragi, Zurychu a potem narzekać, że wszędzie indziej syf, kiła i mogiła. Wydaje mi się, że im więcej się zwiedza, tym bardziej jest człowiek wrażliwy na architektoniczne detale, historię miasta czy ciekawostki z nim związane.

Opisałeś miasteczko jak totalną dziurę niewartą nawet cienia uwagi, a patrząc na https://www.osmol.pl/koszyce-slowacja/ coś tam jednak jest do zwiedzania.
  • Odpowiedz
Jedną z największych atrakcji turystycznych jest LUNIK IX


@Yakooo: what? Urocze stare miasto, pełno malowniczych zakątków, sporo turystów. Łazisz po getcie i dziwisz się, że syf i dziadostwo.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@ajuto00 no jest, dokładnie to co napisałem powyżej.

Jedynie jest ulica Hlavna gdzie masz katedrę. Tyle
W Polsce małe miasteczka mają więcej do zwiedzania.

Koszyce to dziura, zresztą można to wyczytać w historii wpisów na wykopie i ja to potwierdzam. No wiesz w artykule więcej jest napisane o noclegu i wypiciu kawy, niż o czymś co warto tam zobaczyć xd
  • Odpowiedz