Wpis z mikrobloga

@Michal_Spira: Też zauważyłem tą bylejakość. Zwłaszcza w korpo. Taski składaja się głównie z tytuyłów. Zero opisu, DoD, czegokolwiek. Już im się nie chce i panuje ogólnie - domyśl się.
  • Odpowiedz
Też zauważyłem tą bylejakość. Zwłaszcza w korpo. Taski składaja się głównie z tytuyłów.


@arysto2011: dlatego trzeba dbać o swój team i wprowadzić dobre opisy i łatwo zakomunikować do przełożonych, że albo będzie czas na planowanie, albo task wyjdzie dwa razy drożej. Najlepiej z mailem z CC do managementu niższego szczebla. U nas zadziałało i jak renkom odjoł. Teraz branie taska to przyjemność.

Podobna sytuacja z testowaniem: albo jest na to
  • Odpowiedz
jak renkom odjoł.


@Paczek_w_masle: Wiesz -to działa, jak task to zmiana koloru guzika. Jak masz prawie cały pipeline obróbki danych w tasku, który zajmuje cały sprint, to nikomu się nie chce. I wychodzi 3-4 x drożej.
  • Odpowiedz
Jak masz prawie cały pipeline obróbki danych w tasku


@arysto2011: cały czas takie potworki przerabiamy. Nauczynie doświadczyło, żeby dzielić na kawałki nad którymi da się zapanować i dobrze wszystko opisać. Czasem task leży i jak wracamy do niego, to już nikt nie pamiętam o co chodzi. A tak, to mamy wszystko ogarnięte i o wiele lepiej się pracuje. Nagle okazuje się że jest czas zrobić taska a i jeszcze zapasu
  • Odpowiedz