Wpis z mikrobloga

Nazywam się Anon. W sumie #!$%@?, jak można inaczej się tutaj nazywać? Jestem przegryw.... #!$%@?... chyba już to gdzieś słyszałem, przejdźmy do rzeczy mniej oczywistych. Listopadowe popołudnie. Wróciłem ze szkoły z jakąś godzinę temu. Starzy w pracy, a w domu tylko ty i siostra. Oczywiście każdy w swoim zaciszu. Lurkuje sobie net i dostaję powiadomienie w drugiej karcie, tej w której jest otwarty messenger. Sprawdzam szybko, kto zakłóca ten spokój. "Ania chce się z tobą skontaktować" #!$%@?.png. A, tak. Entuzjazm szybko opada, bo laski nie piszą tak bez powodu. "Zrobisz mi projekt?" "Znasz pałerpointa?". Tak, #!$%@?, one nawet nie wiedzą, jak to napisać. Miałeś tą wiadomość zignorować, ale zatrzymałeś rękę. Coś cię podkusiło. Ania napisała: "Hej Anon!". Dobra, w sumie #!$%@?, jeśli będzie to kolejny projekt, to #!$%@?ę to i wracam do lurkowania. Zobaczmy, co nasz czeka, może jakieś zaskoczenie. Odpisujesz:
-Hej, co tam?.
- A wiesz, nic ciekawego, padnięta jestem, chyba muszę się zrelaksować. Co u ciebie?
- W porządku, nie narzekam - odpisuję.
O #!$%@? jej chodzi? A tak, nie ma już z kim pewnie pisać, wszyscy nieaktywni. Sprawdzam w międzyczasie profil, gdy ona odpisuje. Laska około 7/10, długie włosy, brunetka z szarymi oczami, chodzi do mojej szkoły, ale jej nie znam.
Ania odpisała, a raczej wysłała zdjęcie jej samej. Nie takie zwykłe. Miała na sobie czerwoną, koronkową bieliznę.
BONER.MP3 INSTANT i COSIEODJANIEPAWLIŁO.2137
Zdjęcie od razu sprawiło, że wygląda na 8/10. Może wcześniejsza ocena była dlatego, że często chodzi w bluzach, albo swetrach, ale teraz 8/10 zasłużone. Duże, jędrne piersi i pośladki.
- Anon, nie dam rady tak sama, Zabawmy się, pokaż mi coś więcej, a wtedy i ja pokażę coś więcej.
#!$%@?, co robić. Co robić? Co robić!
Czujesz hardy boner.
Nie zjeb tego, #!$%@? nie zjeb. Wyjdziesz z przegrywu! Będzie mieć laskę i tylko ty będziesz wiedzieć, że jest 8/10.
#!$%@?, biegniesz do salonu.
Tam zostawiłeś telefon, bo oglądałeś telewizję do czasu, aż siostra wróci ze szkoły.
Łapiesz telefon i odpinasz od ładowarki, po czym biegniesz do toalety. Zdejmujesz ubrania i stajesz przed dużym lustrem, które pokazuje całe twoje ciało. Dla efektu stajesz bokiem. Z prędkością 2137 kremówek na sekundę odpalasz aparat w telefonie z ekranu blokady. Robisz zdjęcie. Patrzysz, czy dobrze wyszedłeś i klikasz "udostępnij". Wyświetliło się hasło w formie znaku, do odblokowania telefonu. Robisz zapamiętany ruch. I... i źle. "Znak niepoprawny". Powtarzasz znak. "Niepoprawny". Co jest? Patrzysz na tło ekranu blokady. Jakaś postać z serialu, który twoja siostra uwielbia. Patrzysz na etui, świeci się, jak psu jajca. #!$%@?, to nie ten telefon. Wchodzisz w aparat, zdjęcie ciebie nagiego i klikasz "usuń". Na ekranie wyświetla się "Podaj wzór odblokowania". Ja #!$%@?, jesteś w dupie. Nie znasz hasła.
- Anon? Widziałeś mój telefon? - zawołała siostra.
Nie, #!$%@?, to nie tak, że wszystko #!$%@? się w najmniej oczekiwanym momencie, wcale...
- Nie, nie wiem, poszukaj, gdzieś zostawiłaś - odpowiedziałem.
#!$%@?, a teraz co? Szybko się ubierasz i myślisz, co zrobić. Tak, #!$%@?, jesteś geniuszem!
Wychodzisz z łazienki. Siadasz na kanapie przed włączonym telewizorem i podrzucasz telefon pod którąś poduszkę. Modlisz się, żeby nie zobaczyła tego zdjęcia, bo plan pójdzie w #!$%@?.
Siostra wbija do pokoju i sprawdza pod poduszkami.
- O! tu jest! - oznajmia.
Siada, odblokowuje telefon.
#!$%@?, emocje jak podczas rzadkiego dropu.
Włącza normalnie facebooka i przegląda.
Odetchnąłeś z ulgą, póki co jest dobrze.
- Idę po herbatę, zrobić ci? - zapytałem miło.
- Tak, tak - wymamrotała, kiwając głową.
Dobra, 2/3 planu będzie zaraz z głowy.
Wbijasz do kuchni, włączasz czajnik i w tym czasie wracasz do swojego pokoju aka piwnica. Z szafki bierzesz melatoninę. To takie coś, co wytwarza nasze ciało i mówi naszemu organizmowi, żebyśmy poszli już spać. Mam to, bo czasem robię sesję po kilka dni, do godziny piątej rano i tym resetuję zegar biologiczny.
Zerkasz na ekran komputera. Trzy nowe wiadomości od Ani: "Anon, jesteś?", "Anon, jestem napalona, a ciebie nie ma" i "Rozumiem.. Lubisz gdy kobieta czeka, och Anon *zawstydzona emotka*". Czajnik zdążył już ugotować wodę. #!$%@? herbatę do kubków. Wrzucasz siostrze trzy tabletki, niby przedawkować nie można, więc nic się nie stanie. Zawsze brałeś po jednej dziennie, ale #!$%@?, niech ma trzy czas mnie nagli. Zanosisz herbatę i czekasz. Siostra nic nie mówi, nawet krzywo na ciebie nie patrzy. Chyba nie widziała. Po iluś tam minutach zasypia. Bierzesz jej telefon, odblokowujesz jej odciskiem palca i usuwasz zdjęcie. Łapiesz za twój telefon, pędzisz do łazienki i powtarzasz to, co zrobiłeś wcześniej. Wysyłasz. Ubierasz się i wracasz przed kompa. Na ekranie czerwony napis: "Nie możesz odpowiedzieć na tą konwersację", a nad tym zdjęcie ciebie z odkrytym pindolem, które wcześniej wysłałeś.
Nie wiesz, co się stało. Pogrążasz się w smutku. Odpalasz porno na przeglądarce, przynajmniej spożytkujesz bonera. Widzisz zdjęcie. Brunetka w czerwonej bieliźnie. #!$%@? to Ania, tylko tutaj nazywa się inaczej. JA #!$%@?.
Stajesz się pośmieliskiem w szkole, bo to twoi znajomi stworzyli fake profil i udostępnili twoje zdjęcie.
Przegryw w #!$%@?.

A i siostra umarła se, bo była uczulona na herbatę, którą jej zrobiłem KEK

#pasta
  • Odpowiedz