Aktywne Wpisy
InnyWymiar90 +57
Jeden pindol był cieniutki, a drugi gruby jak świnia. Może ukąszenie świni boli, lecz to rany po leszczynie goją się dłużej.
Wrrronika +7
Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu w czesci piwnicznej
Przez jakies 2 miesiace mialam szczury
Teraz mam ptsd
Nie dzialaly zywolapki [miesiac probowalam. Wlacznie tez z tym by chowac jedzenie i nigdy nie trzymac smieci w domu, by po prostu wyniosly sie z braku zywnosci], nie dzialaly pulapki
Przez jakies 2 miesiace mialam szczury
Teraz mam ptsd
Nie dzialaly zywolapki [miesiac probowalam. Wlacznie tez z tym by chowac jedzenie i nigdy nie trzymac smieci w domu, by po prostu wyniosly sie z braku zywnosci], nie dzialaly pulapki
Później bylo p--o fakt na kontenerowcu i szczególnie jak udało się wbić na jakiegoś małego kapcia co chodził po Ameryce Południowej czy Afryce to nawet z starym chodziłem na piwko / drinka. Wszystko jednak w granicach rozsądku. Widziałem jednak nie raz osoby, które miały poważny problem z alkoholem.
Teraz pracując na promach za 1 oficera (chociaż a-----l jest dostępny w dziale hotelowym i gdyby człowiek chciał to by go kupił) nie wyobrażam sobie pić.
Zresztą u mnie w firmie taka akcja by nie przeszła. Zaraz byłby wyjazd do
Byłem też z starym co walił alko (ciężkie) dzień w dzień z chefem z maszyny i zarówno jeden jak oraz drugi normalnie funkcjonowali. Zresztą to najlepsza ekipa z jaką pływałem. Wszystko chodziło jak w zegarku no i dla ludzi byli naprawdę do rany przyłóż.
Na wycieczkowcu też nigdy nie byłem takim co zabiera 5 k ludzi. Mogłem jechać za 2 offa z MSC ale odmówiłem bo kontrakt 3 miesiące mnie przerażał ;)
Była komuna nie było tych bzdurnych przepisów i zwierzęta były jeszcze pół legalnie dozwolone na statku. Marynarze oczywiście nasi rodacy kupili w Afryce małpę. Generalnie podobno była ona dość na początku nieokrzesana i dość dzika ale z czasem przyzwyczaiła się do całej załogi i była traktowana jak jej część.
Marynarze jak to za komuny bywało pil dużo. Bardzo dużo. Były spotkania towarzyskie na środku oceanu często i gęsto zakrapiane alkoholem. Małpa (niestety nie wiem dokładnie jaki to gatunek był xD) uczestniczyła w tych libacjach. Nikt jednak nie spodziewał się, że małpa w przeciwieństwie do człowieka tak szybko może uzależnić się od alkoholu. Weekendowe popijawy przerodziły się u niej w notoryczne picie bo każdy coś zawsze miał ją częstował :D przecież to tylko śmieszna małpa, która nie jest groźna.
@Skuner: to to nie tylko na statku jest. A 3 punkt chyba najgorsza rzecz jak mnie i typa którego poznałem w robocie "przełożony" w------ł to jednego dnia się ugadaliśmy że więcej nie przychodzimy i w------e inny ziomek tam też pracował i podobno
@Szarmancki-Los: @zt_im @QUANTUM-DICK gość jest dobry, powinien zająć się pisaniem ksiązek( ͡º ͜ʖ͡º)
Sam byłem kiedys na burcie cukrowca gdzie 3/4 załogi to Polacy, 3/O który byl odpowiedzialny za 'bunt' oficjalnie przed świętami oznajmił, że pobiliśmy absolutny rekord jeśli chodzi o ilość wydanej kasy. Nie widział jeszcze wcześniej żeby któraś zaloga tyle kupowała. Byłem wtedy za A/B i niezle się musiałem wstydzić przed C/O ( Szwed, super