Aktywne Wpisy
Wszedłem na Google maps zobaczyć jak wyglądają przedmieścia i wsie pod Moskwą. Wybrałem jakąś losowa i nie wygląda to źle. Muszę powiedzieć, że poziom przynajmniej bogatych miast krajów zachodnich.
Zaznaczam że to totalnie losowe miejsca do prawda blisko stolicy ale wciąż to losowe miejsca na Google maps.
#ukraina
Zaznaczam że to totalnie losowe miejsca do prawda blisko stolicy ale wciąż to losowe miejsca na Google maps.
#ukraina
Elon Musk właśnie oficjalnie pokazał faka Unii Europejskiej. Jedyny człowiek którego stać na to żeby być wolnym
#bekazlewactwa #ekonomia #polska #bitcoin
#bekazlewactwa #ekonomia #polska #bitcoin
Samochód w Indonezji? Ile kosztuje zakup i utrzymanie
Po kilku latach stania w indonezyjskich korkach na skuterze uznałem, że czas na stanie w korkach w samochodzie.
W Indonezji są dwa rodzaje samochodów. Wyroby samochodopodobne jak Suzuki, Daihatsu i jakieś chińczyki które w podstawowej wersji często nie mają pasów pasażera, poduszek, wygłuszenia wnętrza i klimatyzacji oraz "normalne" samochody z wyposażeniem jak na kraje zachodnie. Niektórzy producenci jak Toyota robią specjalne, zubożone na maksa modele tylko na lokalny rynek i można zamówić nowa Toyotę Avanze bez pasów i klimy, podczas gdy inni jak Honda trzymają poziom sprzedając auta droższe ale jednak spełniające minimalne standardy XXI wieku
Zdecydowałem się na samochód z tej drugiej kategorii czyli Hondę Mobilio RS z 2014 roku w najbogatszej wersji wyposażenia. Za taki samochód dałem, w przeliczeniu, 33 tysiące złotych, wcześniej oglądałem egzemplarze za około 40 tysięcy. Nowa Honda Mobilio w salonie zaczyna się od 56 tysięcy złotych. Za 10 letnie Daihatsu bez pasów i bez klimatyzacji trzeba dać około 18-20 tysięcy złotych. W Indonezji import używanych samochodów jest mocno ograniczony. To sprawia, że rynek wtórny jest mały, a używane samochody trzymają ceny. Często cena między nowym w salonie, a używanym jest niewielka.
Nowe, importowane samochody również są obłożone cłami co powoduje, że np. importowana Toyota Yaris jest o 1/3 droższa niż 7 osobowa Honda w kombiaku która jest składana w fabryce na miejscu.
Sam zakup samochodu to dopiero początek absurdalnych wydatków. Samochód trzeba przerejestrować. To wydatek 750 złotych w przeliczeniu. Żeby było śmiesznej to auto można przerejestrować tylko w mieście zamieszania poprzedniego właściciela. Jak ktoś kupił samochód ściągnięty z innej prowincji to musi trałować przez pół kraju po nowy dowód rejestracyjny albo iść do agencji która się tym zajmie XD
W Indonezji nie ma obowiązkowego ubezpieczenia ani przeglądów. Ale od każdego skutera i samochodu co roku płaci się podatek od wartości. Dla mojej 10 letniej Hondy to będzie 610 złotych rocznie. Do tego wykupiłem nieobowiązkowe ubezpieczenie dla własnego spokoju - 120 złotych rocznie, za pełen pakiet AC/OC musiałbym zapłacić ~900 złotych. Na końcu doszedł jeszcze podstawowy serwis w ASO Hondy gdzie policzyli sobie prawie 1100 złotych.
I to wszystko w kraju gdzie średnia pensja jest o połowe niższa niż w Polsce. Według wikipedii w Indonezji przypadają 82 samochody na 1000 mieszkańców, w Polsce 687 samochodów. I z jakiegoś powodu jak jadę do galerii handlowej w Dżakarcie, która na parking na 8 poziomów to mam problem ze znalezieniem wolnego miejsca ¯\(ツ)/¯
Z plusów to przynajmniej paliwo jest tanie. Za litr płacę 2.40 złotych
@Nusantara: ehhhhh
@Nusantara: Może to być związane z liczbą ludności. Prosta matematyka da wynik 2 604 320 samochodów w mieście (ludność z wiki) ¯\(ツ)/¯
@uszyk90: Ceny nowych samochodów składanych na miejscu są dostosowane do realiów. Bo na samochody importowane jest bardzo wysoki podatek, w przypadku aut luksusowych jak Ferrari może wynieść nawet 100%. Moja Honda jest tania, bo klepią to w fabryce pod Dżakarta
@patatier: dzięki... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Wszystko tylko żeby ominąć Dżakarte xD
Nowy za 33k PLN:
https://daihatsu.co.id/product/ayla/
https://daihatsu.co.id/product/ayla/detail-safety-and-performance/
https://www.toyota.astra.co.id/product/avanza/
Co do poduszek to źle ale wyraziłem - te bieda samochody mają najczęściej tylko jedna poduszkę dla kierowcy.
Ciekawostką jest też Datsun Go który początkowo był sprzedawany bez poduszek i bez ABS, przez co uzyskał 0 gwizdek w testach bezpieczeństwa NCAP. Kiedyś jechałem tym Datsunem na Gojek to mi klamka w ręku została, bo ten szajs to chyba na ślinę
@Nusantara: Przez te Daihatsu przerzuciłem się z Gojka na Graba. Trzęsie, trzeszczy i wygląda jakby pasażerowie nie mieli szans podczas wypadku.
@Nusantara: Po kilkuset przejazdach Grab i Gojek mam wrażenie, że w Grab mają dużo nowsze samochody.
Niby tak, ale nie do końca. Kilku kierowców z Grab mówiło mi, że to nie jest ich samochód, tylko jakaś firma go zatrudnia i on oddaje część swoich zysków. W Polsce jest podobnie - jest sporo firm, które biorą samochody w leasing i
Ale odpisuję pod wpisami
@systemluster: Nie będę się kłócił, bo aż takiego doświadczenia z nimi nie mam. Kiedyś jeździłem głównie na ich motorkach
Wiem o tym. Mam znajomego Polaka który kupił samochód i zatrudnił tam lokalsa