Wpis z mikrobloga

Dzisiaj podczas jazdy na rolkach nagle zaatakowały mnie dwa psy. Wybiegły z posesji, prawdopodobnie same otworzyły sobie bramę skonstruowaną z marnej jakości siatki. Jeden z nich, średniej wielkości, przypominał cocker spaniela, a drugi to prawdopodobnie był buldog amerykański (w każdym razie paszczę miał przeogromną). Zaczęłam się drzeć jak opętana, właścicielka przybiegła po jakiejś minucie, zagoniła psy i tłumaczyła się nieudolnie, że ONE CHCIAŁY SIĘ BAWIĆ (!). Ostatecznie, na szczęście, wyszłam z tego bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Z uwagi jednak na fakt, że to już drugi raz, kiedy coś takiego spotkało mnie na tej samej ulicy, zadzwoniłam na policję. Ku mojemu zdziwieniu policja przyjechała po około 15 minutach i ukarała właścicielkę psów mandatem w wysokości… 100 zł. Podkreślam, 100 zł. #mojkrajtakipiekny
  • 6
  • Odpowiedz
  • 0
@Chrystus Mam gaz pieprzowy. Dzisiaj wyjątkowo zapomniałam go zabrać. Tylko myślę, że nawet, gdyby miała go wtedy w dłoni, to nie byłabym w stanie go użyć…
  • Odpowiedz
@saphir: Kup taki specjalny na psy, jakiś słabszy. Humanitarnie masz pewność, że pieskowi nic się nie stanie, a najczęściej samo psiknięcie w jego stronę go odstraszy.
  • Odpowiedz