Wpis z mikrobloga

cała gra na focusie, przeciwnik prawie 200 elo więcej ode mnie, miałem full wygraną, nie wiem co mnie zamroczyło i zamiast zbić pionem hetmana, to żem ... nawet nie chce mi się pisać, cała gra w pi.zdu. analizujesz gdzie przeciwnik może pójść, co chce zrobić, a na sam koniec tak zjebi.esz. na to nie ma już kur.wa słów.
#szachy
  • 8
  • Odpowiedz
@Averte chłopie, to jeszcze nic. Ja taki zadowolony że niedługo 800 elo wbiję, a tu jeb jednego dnia -150 elo (12 porażek z rzędu xddd). Teraz się #!$%@? męczę na poziomie 600-700 elo bo każdy przeciwnik gra #!$%@? jak #!$%@? Magnus Carslen. I jest zwykle tak jak piszesz.
  • Odpowiedz
  • 0
@metjumakk: i najgorsze, że czuję niedosyt, bo przez chwilowe upośledzenie umysłowe przegrałem, przestawiając kolejność ruchów, a na kolejną grę już czuję, że nie mam sił. Nie wiem ile czasu grasz w szachy, ale ja coraz bardziej przymierzam się, by spasować. Nie mam chyba na to sił, może lepiej poświęcić ten czas na ekstra trening fizyczny, więcej pożytku będzie.
  • Odpowiedz
@Averte znam ten ból. Wykazujesz dominację genetyczną przez całą partię, a przeciwnik lub ty zrobi jeden upośledzony ruch, który skutkuje matem. Z tym treningiem to może faktycznie dobry pomysł. Ja czuję, że niedługo zeświruje jak Bobby Fischer xd
  • Odpowiedz
  • 0
@metjumakk: może chcesz zagrać partyjkę , możesz podać nick na PW, mam nieco więcej pkt od Ciebie, więc pkt stracić nie stracisz, a zagrałbym coś jeszcze na luzie
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@wczesniej_mialem_ksywke nie. Nic trening nie da. Po prostu w jednym momencie poczułem, że spieprzyłem, cały sie zdekoncentrowałem, choc w sumie nadal było ok. Po prostu za szybko siada mi psycha podczas gry. Gdy faktycznie zrobie błąd i gdy jednak widzę, że sytuacja nie jest tragiczna to i tak, zaczynam mega źle grać.
  • Odpowiedz