Wpis z mikrobloga

@xSQr: Jak w dzień nie widzisz nieoświetlonego samochodu z dwóch metrów to chyba czas udać się do okulisty. Cały ten pomysł ze światłami w dzień to jakieś nieporozumienie. Jak ktoś w słoneczny dzień nie potrafi dostrzec samochodu, to nie powinien prowadzić.
@kw401: Daruj sobie trolowanie. Niektórych z tych ledów naprawdę prawie nie widać, skoro dla ciebie kwestia świateł ogranicza się do "słonecznych dni" to może lepiej nie siadaj "za kółko". Pewnie należysz do tych mistrzów którzy nie potrafią przejechać zakrętu po swoim pasie tylko ścinasz...
@xSQr: A po co ma je być widać w jasny dzień? Przepisy sprzed 2007 roku były OK, bodajże od października do marca trzeba było jeździć na światłach i ja to w pełni rozumiem. Latem w dzień można było jeździć bez świateł, ale np. w pochmurny dzień albo wieczorem już trzeba je było włączać. Co było w tych przepisach nie tak?
@kw401: Moim zdaniem uproszczono - a w zasadzie zlikwidowano problem interpretacji - czy już trzeba włączyć czy nie. Ciekawsze jest za to, dlaczego nie trzeba mieć świateł z tyłu :|
@xSQr: https://www.google.pl/maps/@50.861287,20.765255,3a,75y,94.39h,82.11t/data=!3m4!1e1!3m2!1snVfuvCMPmHy1MSuDarhIDw!2e0 - czy gdyby ten samochód nie miał włączonych świateł z tyłu to czy byłby mniej widoczny? No nie sądzę. Nie widzę sensu jazdy na światłach w taką pogodę, jak na załączonym obrazku - to tylko niepotrzebne obciążanie akumulatora. Światła powinny zwiększać widoczność w warunkach, gdy jest ona niedostateczna, a nie świecić na darmo.