Wpis z mikrobloga

@golbot: Sprawa jest dosyć prosta: jeśli ten prąd jest dla gospodarstwa domowego, to bierzesz od razu TARYFĘ SPRZEDAWCY (którą skrzętnie ukrywają - na infolinii i w BOK zapominają o niej wspomnieć, a na stronie internetowej jest ona ledwo widoczna). To jest taryfa ze stawkami regulowanymi urzędowo, bez dodatkowej miesięcznej opłaty handlowej rzędu 50-150 zł za "darmowego elektryka", gwarancje wysokich cen itd. W zasadzie nie ma nic lepszego i mniej ryzykownego
  • Odpowiedz