Wpis z mikrobloga

#anime #chinskiebajki #tatamigalaxy

Przedzierając się przez mój back log natrafiłem na anime zwane Tatami Galaxy. Swego czasu widziałem parę klatek rozsianych po internecie i ludzi wypisujących dziwne rzeczy o tej serii. Do tytułu podchodziłem z pewną dozą nieufności która po 2 odcinku zamieniła się na skrajne uwielbienie. Zakochałem się w cudownie surrealistycznej kresce, narratorze mówiącym z szybkością speakera czytającego tekst "Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki" a także protagoniście, jak również postaciach drugoplanowych które są napisane bardzo dobrze.Jednym z najważniejszych elementów, zaraz obok całej dziwności kreski, jest tajemnica która niemal fizycznie zmusza widza, do obejrzenia wszystkiego za jednym posiedzeniem. Ode mnie otrzymuje ono 10/10 jednak musicie wziąć pod uwagę, że mnie urzekło i na dodatek jest to ocena wystawiona w stanie silnego uniesienia emocjonalnego, gdyż serię skończyłem ledwie parę godzin temu. Zdaję sobie jednak sprawę, że część, a nawet spora grupa osób nie będzie w stanie znieść nawet jednego odcinka z powodu odmienności stylu graficznego, natomiast reszta zawiedzie się brakiem wszystkich wyjaśnień podanych na tacy. Dla mnie jednak, jest to niemalże arcydzieło które każdy powinien chociaż spróbować obejrzeć i wydać własny werdykt, ponieważ jest to szansa na niesamowitą podróż wgłąb pokoju o wymiarach 4,5 mat tatami.
pitrek136 - #anime #chinskiebajki #tatamigalaxy



Przedzierając się przez mój back l...

źródło: comment_AkENYVz1dL0FFeRAOYIWUvmxQB9swglk.gif

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
@pitrek136: to teraz, skoro jesteś świeżo po obejrzeniu i wystawiłeś 10/10, wyjaśnij nam o co w tym serialu chodziło ;) I nie próbuj wykrętów z rodzaju "interpretacji może być mnogość". Ja osobiście gówno zrozumiałem - załapałem, że był w tym wszystkim jakiś schemat i była jedna prawdziwa historia, której echem są kolejne odcinki, ale nie była na tyle pasjonująca (właściwie to była zupełnie sraka i nijaka), żebym jeszcze potem próbował to
  • Odpowiedz
@pitrek136: Bardzo niedoceniona seria moim zdaniem.

@Goryptic: Co prawda oglądałem to jak wychodziło co tydzień, ale przypadkiem nie chodziło o to, że ta dziewczyna była mu pisana i jakaś moc/Bóg pozwoliło mu na próbę zbliżenie się do niej na wiele sposobów, aż głównemu bohaterowi uda się z nią połączyć?
  • Odpowiedz
@pitrek136: nie ma tu za bardzo mowy o interpretacji, tylko o zagadce. Na końcu każdego odcinka aż do przedostatniego zegar się "cofa" wraz z całą historią, jednoznacznie wskazując, że to się nigdy nie wydarzyło i wracamy do punktu wyjścia. Przedostatni odcinek nie kończy się czymś takim, co ma znaczyc, że ostatni będzie dział się już naprawdę. I wtedy dostajemy wytłumaczenie skąd się wzięły wszystkie historie.

Kwestii z cofającym się zegarem nie
  • Odpowiedz
@pitrek136: Jak dla mnie przekombinowana seria- po początkowych odcinkach spodziewałem się nie wiadomo czego, a na koniec byłem zawiedziony.

Cały ten zabieg z przeskokami i pocięciem historii krył zupełnie jak w Baccano płytką fabułę i morał- każde życie jest lepsze niż siedzenie jak przegryw w domu. Główny bohater po 11 odcinkach w końcu doznaje olśnienia, że jego życie wcale nie potrzebuje poprawiania i godzi się sam ze sobą. Dzięki temu rzeczywistość
Atraktor - @pitrek136: Jak dla mnie przekombinowana seria- po początkowych odcinkach ...

źródło: comment_kDdLqqncP9g1pLAQdNMzcOxp0eTotFb1.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Goryptic: Albo ten brak zegara oznacza, że osiągnął w końcu spokój ducha i szczęście. Bo kto zaświadczy o tym, że był on prawdziwy? A jeśli był, to co wtedy z tym kowbojem? Też był? Z kolei według jeszcze innej interpretacji, każdy odcinek ukazuje nam życie tego samego człowiek w różnych uniwersach :)
  • Odpowiedz
@pitrek136:

Albo ten brak zegara oznacza, że osiągnął w końcu spokój ducha i szczęście.


W sumie nie pomyślałem...

I tak nie są to jakieś pasjonujące rozważania, NGE miało lepsze.
  • Odpowiedz
@veldestroyer: Właśnie ściągam Kemonozume i Mind Game. Znasz i możesz polecić coś jeszcze?

@Atraktor: Wszystko zależy od interpretacji dla mnie jest to kumulacja wszystkich elementów których szukam w anime i masz pełne prawo mnie za to opieprzyć () A co do Baccano, to nie jestem w stanie przedrzeć się dalej niż do 3 odcinka, tak mnie to nuży.
  • Odpowiedz
@pitrek136: Cat Soup wg mnie jest super,ale to już trochę surrealizm. Kaiba podobno tez bardzo dobre,ale coś nie mam okazji żeby zacząć oglądać. Za 2 dni zaczyna się Ping Pong The Animation, tez tego reżysera,co widać od razu po kresce,mam nadzieję,że będzie równie dobre jak jego dotychczasowe produkcje.Co do Mind Game to bardzo dobry film ale tez bardzo nie-jak-anime,podobnie Kemonozume.Do tej serii na początku ciężko było mi się przekonać,ale mimo wszystko
  • Odpowiedz