Wpis z mikrobloga

Odcinek 4 nudny jak flaki z olejem. 90% odcinka chodzą po lesie i gadają o dupie marynie. Dialogi są drętwe, nie wnoszą kompletnie nic do fabuły. Gra aktorska to poziom amatorski. Jedynym kryterium na kastingu było chyba tylko przynależenie do jakiejś mniejszości etnicznej. Równie dobrze te ostatnie 3 minuty odcinka mogli dolepić do odcinka drugiego i nic bo to nie zmieniło w całej dotychczasowej fabule. Jeśli ktoś nie oglądał, spokojnie może sobie przewinąć 3/4 odcinka.
SPOILERY od teraz
Ręce mi opadły w tym odcinku jak usłyszałem, że Mae jednak nie będzie dalej zabijać Jedi, bo jej siostra żyje i to wszystko zmienia. Zamordowała z zimną krwią dwójkę Jedi, a teraz sobie postanowiła, że jednak nie chce jej się dalej w to bawić i odda się w ręce Jedi. No cóż. Kobieta zmienną jest. Mam nadzieję, że sprzedała tylko ściemę temu chińskiemu koledze, chcąc się go pozbyć i ma jakiś niecny plan, ale na takie plot twisty od tych twórców raczej bym nie liczył. Do tego cała banda Jedi i nikt nie wyczuł, że Jedi Wookie nie żyje? Nie wyczuli, że wróg się do nich zbliża? Dalej nie jestem w stanie sobie wyobrazić, na co poszło te 150 mln budżetu tego serialu.Te stroje wyglądają gorzej niż na jakichś zlotach fanów. O efektach specjlanych już nie mówie. W sumie nie ma co tu komentować nawet, bo odcinek był o niczym. Przynajmniej Zakon wpadł na to, żeby wysłać na misję jednak więcej Jedi.
Na plus, w końcu pojawił się biały facet. Co prawda rudy, ale niech będzie. Pewnie się okaże w kolejnych odcinkach, że to gej :).
#starwars #gwiezdnewojny
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach