Wpis z mikrobloga

Jakie są nieoczywiste minusy mieszkania pod miastem?


@cherrz: Nie usłyszysz jak sąsiad z góry stawia klocka lub bije żonę.
Dla mnie nie ma, ktoś kto chociaż raz mieszkał w domu nie będzie chciał już wrócić do kurnika w mieście.
Jak ktoś zawsze mieszkał w kurniku to nie dostrzega jego wad i pisze takie wysrywy że nie będziesz mógł wyjść na piwo czy pizzę pieszo.
Ważne żeby przedszkole czy szkoła podstawowa
  • Odpowiedz
@cherrz: Odpowiem Ci jako ktoś kto od 5 miesięcy mieszka w takim domu pod powiatowym miastem. Oczywiste jest, że każda lokalizacja ma swoje plusy i minusy, bardzo dużo zależy od naszych oczekiwań. Ja mieszkałem w wielu (małe miasto, duże miasto, wieś) i na podstawie doświadczeń wybrałem właśnie dom w rodzinnych stronach. O plusach nie piszę bo o nie nie pytasz, ale z minusów:
- muszę wszędzie jeździć samochodem (alternatywnie mogę
  • Odpowiedz
@cherrz: Pewnie daleko do lotniska. Może brzmi abstrakcyjnie, ale ja na lotnisko jezdzę częściej, niż do kina, teatru, pubu czy restauracji razem wziętych.
  • Odpowiedz
@cherrz: Sprawdź czy gmina ma plan zagospodarowania przestrzennego na okolicę. Jeśli na danym terenie nie ma to można się zdziwić co można wybudować w okolicy za kilka lat.
  • Odpowiedz
@Flutter_M_Shydale mieszkam na wsi w polsce B, za dzieciaka normalne było że w promieniu 1km mieszkała wiekszosc dzieci ze szkoły, bo szkoła była 5km od nas, do szkoły woziły nas autobusy, co sie zmieniło od tamtej pory? Że obecnie mozesz sobie wybrać jedną z 4 szkół do których cie wożą autobusy, jest plac zabaw, zaraz bedzie siłownia na swiezym powietrzu, sala do robienia imprez, grania w ping-ponga, światłowód itd. Czego nie
  • Odpowiedz
Czego nie ma na wsi a jest w miescie?


@siodemkaxx: Muzeów, teatrów, kina, koncertów, zajęć dodatkowych dla dzieci (i dorosłych) jest dużo mniej, możliwości poznawania ludzi. Oczywiście zależy kto ma jakie potrzeby, niektórym wystarczy wypić piwo przy Netlixie, ale sama wychowywałam się w małym mieście i mega zazdroszczę teraz znajomym z dużych miast, którzy za dzieciaka jeździli z chórami, uprawiali gimnastykę artystyczną, występowali w tv, chodzili na lekcje hiszpańskiego, wykłady
  • Odpowiedz
  • 1
@PanKapibara też tego nie rozumiem. Czasem jak jeżdżę rowerem rekreacyjnie poza miasto to widzę w lasach mnóstwo "powtykanych" nowych domów. Do najbliższego sklepu mają dwa kilometry, do komunikacji miejskiej podobnie, wszędzie dookoła lasy. Kto normalny w takim miejscu puści dziecko rowerem na lody te dwa kilometry? Rozumiem mieszkać w takim miejscu jak się ma gospodarstwo ale stawiać dom żeby mieszkać w lesie to tego nie mogę pojąć.
  • Odpowiedz
@heez: Ty nie puściłbyś dziecka rowerem dwa kilometry, ja za dzieciaka potrafiłem jeździć nad jezioro 13. Dwa kilometry miałem do kumpla, z którym graliśmy w "Heroes 3" - i się jeździło regularnie. Rodzice są obecnie trochę przewrażliwieni.
  • Odpowiedz
@Chidder a do tego kiedyś nie było telefonów. Sam miałem takie dzieciństwo i dobrze to wspominam. Ale prawda, dzisiaj pewnie nikt by nie puścił dziecka na taką podróż samego.
  • Odpowiedz
  • 6
Niektórzy to się chyba zatrzymali na wsi 25 lat temu xD Braki prądu, słaby internet xD A do tego tubylcy Cię pewnie zjedzą jak wyjdziesz za obejście po zmroku xD. Co do kupna domu, moja rada jest taka, jeśli możesz to najpierw wynajmij dom na rok czy tam pół roku i zobacz czy Ci to odpowiada. Utrzymanie domu to większy koszt, więcej obowiązków, jeśli będziesz zatrudniał ludzi do tych obowiązków to koszty
  • Odpowiedz
@cherrz: nigdy nie zrozumiem jak można wyprowadzać się pod male miasto. To już lepiej albo do miasta albo kompletnie na wsi. Jak już pod miasto się wyprowadzić to pod duże miasto jak warszawa czy Wrocław a nie pod Opoczno
  • Odpowiedz