Wpis z mikrobloga

U was też to jest normalne, że do fryzjera umawiacie się z kilkutygodniowym wyprzedzeniem? Wypadł mi wyjazd w sobotę i chciałem iść w piątek do fryzjera. Od rana dzwoniłem do 30 fryzjerów i ŻADEN nie miał nawet 10 minut. Co więcej u większości uslyszałem "najbliższy termin za 2 tygodnie" albo coś w tym stylu. #fryzjer #barber #pytanie
  • 6
  • Odpowiedz
@DrCieplak: ja do swojego , jeśli już dzwonię, to mówię " dzień dobry, jedna długość, dookoła, trochę wycieniować" i wchodzę między klientami. Jak nie dzwonię, i przyjeżdżam bezpośrednio, to i tak między jednym a drugim mnie ogarnia. Jakąż to cudną fryzurę książę sobie życzy że trzeba czekać miesiącami? Hashtag podwarszawskie miasteczko
  • Odpowiedz