Wpis z mikrobloga

@Sangreal: tylko pracownik to pracownik a nie kolega. Jak go o coś pytasz w związku z pracą to ma po prostu odpowiedzieć, możesz mu nawet wydać polecenie służbowe w czasie jego pracy. Kto by pomyślał. Widzę, że zaczyna już ściemniać.
  • Odpowiedz
@Orowerbogatszy: raczej dlatego, że chyba miał rozwijać polską filię, to nie wyszło, a ona już sobie spywatyzowała "jego japońską część", zapewne ludzie w firmie znają wszystkie brudy na temat Gonciarza od Kasi i nie chcą z nim współpracować. Może mają nawet przyzwolenie/polecenie ignorowania "ćpuna".
  • Odpowiedz
@nowisek: Czyli wszyscy jej uwierzyli bo tak powiedziała, bez kontaktu z nim. Nikt nie zweryfikował, nikt nie pomyślał że Kasia może nas oszukiwać. Po przybyciu Gonciarza do firmy zostaniemy zwolnieni? Napisać do Gonciarza anonimowo też ktoś mógł?
Księgową obowiązują również pewne zasady i ona nie może interpretować sobie komu odpisuje, a który klient zostanie bez informacji.
  • Odpowiedz
Czyli wszyscy jej uwierzyli bo tak powiedziała, bez kontaktu z nim. Nikt nie zweryfikował, nikt nie pomyślał że Kasia może nas oszukiwać.


@Orowerbogatszy: Kobiecie nie uwierzysz? Takie mamy czasy, że kobietom ufa się bezgranicznie.
  • Odpowiedz
@Orowerbogatszy: to jest japonia, skosniaki inaczej do tego podchodza. Do tego goncierz nie umie into japonski, wiec wszystkie sprawy zalatwiala kasia, pewnie jest podpisana pod wszystkimi dokumentami. Tak jak mowi gonker na filmie, ona zalatwiala wszystkie wyjazdy i inne rzeczy. Do tego nie wiadomo jak to zostalo im przedstawione. Wiec nie trudno sobie wyobrazic, ze takie cos bylo mozliwe.
  • Odpowiedz
@Orowerbogatszy: zapominasz, że on formalnie nie musi być czyimkolwiek przełożonym. Nie chce mi się już w to wchodzić. Jeśli ma udziały to firma jest częściowo jego. Nie można tak po prostu robić jakichś dziwnych numerów. Zresztą Gonciarz zamiast gadać ogóły powinien pójść do prawnika. Miał mnóstwo czasu by wyjaśnić wszystko.
  • Odpowiedz