Wpis z mikrobloga

Nie jestem wyborcą Konfederacji, ale...

Kątem oka widziałem kilka debat i dyskusji po wyborach. #!$%@?ąc od tego, czy Konfederacja jest partią populistyczną czy nie (w jej przypadku można by chyba raczej mówić o populistycznych członkach, niż populistycznej partii), to w każdym komentarzu do dobrych wyników Konfederacji pojawia się mniej więcej to:

Do sukcesu wyborczego Konfederacji przyczynił się też dobry wynik innych populistycznych partii w Europie, takich jak Front Narodowy czy AfD. To właśnie ten ogólnoeuropejski trend zapewnił Konfederacji tak dobry wynik, nie bez powodu wymienia się ją w tym samym zdaniu co AfD.

Taki argument z dupy.

Za wysoką cenę mieszkań odpowiada wzrost cen.

Czy ci polityczni eksperci, posłowe KO, Lewicy czy Trzeciej Drogi, powtarzając taki argument, serio nie rozumieją jak bardzo jest bez sensu? Mylą skutek z przyczyną, nie doszukując się przyczyny. Już pomijając fakt, że to jednak KO i PiS są populistyczne, bo dobierają swój program pod to, co akurat potrzeba największym grupom wyborców. Nic w tym złego, chodzi przecież o reprezentowanie woli większości w demokracji, ale w takim wypadku, Lewica i Konfederacja są najmniej populistyczne (wraz z PSLem) na naszej scenie politycznej.

Takie szybkie przemyślenie.

  • 9
  • Odpowiedz
@Kris-T: możemy się troche pobawić w spór o definicje czym jest populizm i gdzie jest granica między populizmem a demokracją. Jeśli ktoś mi mówi że zlikwiduje ZUS, wyjdzie z UE a każdy będzie miał grilla, dom i dwa samochody to czy to nie jest populizm czystej wody?

A co do dobrego wyniku to chodzi o to że te wybory były plebiscytem popularności UE - a eurosceptyków zawsze trochę było, więcej
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth:

możemy się troche pobawić w spór o definicje czym jest populizm i gdzie jest granica między populizmem a demokracją. Jeśli ktoś mi mówi że zlikwiduje ZUS, wyjdzie z UE a każdy będzie miał grilla, dom i dwa samochody to czy to nie jest populizm czystej wody?


Pierwsza część (likwidacja ZUSu i wyjście z UE) jest raczej anty-populizmem, bo większość ludzi byłaby temu przeciwna. Druga część to populizm. Z tym, że takie zagrywki to każdy polityk stosuje - "będzie tutaj druga
  • Odpowiedz
@Kris-T: przyjmując taką optykę to największym antypopulistą współczesnej Polski byłby Janusz Korweę- Mikkeę
35 lat opowiadał to w co wierzył a 95% ludzi miało to za skrajne farmazony.
  • Odpowiedz
  • 1
@thorgoth: No właśnie chyba tak jest.

Tzn. wydaje mi się, że populista w mediach jest przedstawiany jako osoba, która powie i obieca wszystko, byle dostać głosy wyborców. No i Konfederacja mi nie podchodzi pod taką "definicję".

Nie głosuję na Konfederację właśnie dlatego, że prezentuje opinie (czy wręcz ideologię) bardzo skrajnej i tym samym, niewielkiej części społeczeństwa, a jej liderzy chcieliby narzucać ją reszcie Polaków (zresztą podobnie jest na Lewicy).

Populizm,
  • Odpowiedz
Czy ci polityczni eksperci, posłowe KO, Lewicy czy Trzeciej Drogi, powtarzając taki argument, serio nie rozumieją jak bardzo jest bez sensu? Mylą skutek z przyczyną, nie doszukując się przyczyny. Już pomijając fakt, że to jednak KO i PiS są populistyczne, bo dobierają swój program pod to, co akurat potrzeba największym grupom wyborców. Nic w tym złego, chodzi przecież o reprezentowanie woli większości w demokracji, ale w takim wypadku, Lewica i Konfederacja są
  • Odpowiedz