Wpis z mikrobloga

Pojawił się w mojej okolicy psiarz. Wygląd i zachowanie ma typowego patusa, psy niestety też typowo patusiarskie, jakieś pitbulle czy amstaffy. Jeszcze z miesiąc temu chodził z dwoma, dzisiaj widziałem go już z czterema. Za każdym #!$%@? razem, któryś z tych psów lata sobie oczywiście wokół niego luzem.

Po drugiej stronie ulicy jest kawałek zieleni i oczywiście musi on tam je wszystkie puścić luzem. Biegają wtedy każdy w swoją stronę, że nie ma szansy ich upilnować, nawet jakby chciał.

I dzisiaj jeden z tych jego kundli zaatakował tam innego psa, na szczęście zarówno właściciel tamtego, jak i ten patus szybko zareagowali, więc psu nic się nie stało. Właściciel tamtego zaczął krzyczeć, a potem wyjął telefon i zadzwonił na policję. Patus od razu zaczął wyzywać go od #!$%@? i innych takich, a chwilę później kiedy zorientował się, że ten faktycznie dzwonił na policję, to dosłownie biegiem stamtąd #!$%@?ł.

Widzę teraz przez okno, że policja podjechała, ale nic nie zrobią, skoro jego już dawno tu nie ma.

Takich psiarzy wiadomo co i wiadomo czym.

#psy #psiarze #patologiazmiasta #patologiazewsi
  • 2
  • Odpowiedz