Wpis z mikrobloga

Był w ogóle w historii taki precedens, że morderca znajdował się na terenie jednego kraju, a ofiara na terenie innego? Jak to wygląda prawnie w takiej sytuacji? Gdzie doszło do zabójstwa? (zakładając, że to nie byłaby Białoruś i Polska, tylko jakieś dwa normalne kraje)

#pytanie #prawo #wojsko #granica #wojna
  • 10
  • Odpowiedz
@milionerro: dla mnie logiczne by było że do zabójstwa doszło na terenie kraju w którym został ugodzony nożem żołnierz czyli Polski, pominął bym fakt że zabójca stał na terenie Białorusi
  • Odpowiedz
@milionerro: znany akademicki przykład z prawa karnego że ktoś strzela z terytorium Niemiec do kogoś kto jest w Polsce i go zabija. Z tego co pamiętam liczy się chyba gdzie wystąpił skutek
  • Odpowiedz
@milionerro: raczej na naszym, płot nie znajduje się wszędzie w 100% idealnie na faktycznej granicy między państwai.
A jako de facto strona broniąca się przed tym drugim państwem, to raczej my sobie zostawiamy parę metrów "buforu" (ziemia niczyja nie jest prawnie niczyja)
  • Odpowiedz
@milionerro kolego, płot jest po naszej stronie żeby uniknąć takich problemów i rozważań. Krótko mówiąc nielegalny imigrant zabił polskiego żołnierza w obszarze polskiego pasa granicznego
  • Odpowiedz