Wpis z mikrobloga

Nigdy nie byłem "na Młynie" na targowisku przy Koronie - ma tam sens jechać? Można poczuć klimat starych targowisk (Zachodnia/Plac Wolności) i jest trochę rupieci, zwierząt, jedzenia itd.? Jak jedzenie, jakiś chleb macie sprawdzone punkty?
#wroclaw
  • 1
  • Odpowiedz
@bachus: to jest swiebodzki mini, na samym koncu sa wystawki, ze wszystkim, rowniez z tym co zginelo z piwnic.
Wczesniej bardziej cywilizowane rzeczy, od skarpet, poprzez sadzonki, do karm dla zwierzakow.
Sa warzywa, sa wypieki, sa masarze, piekarze z okolic wroclawia itd.
Jest od cholery rowerow, sa bardzie zorganizowane rupieciarnie vintage.

Zwierzetami nie mozna handlowac chyba w ogole na takich targowiskach.
  • Odpowiedz