@lukija: Mnie #!$%@? gdy ateiści sporo czasu i energii poświęcają na walkę z typem który nie istnieje. Po prostu sobie żyj, a ktoś inny niech sobie żyje i wierzy. Czy to jest #!$%@? trudne? XD
@lukija ja wierzę w Boga i nie czuje się chory. Szedłem ostatnio na badanie, bałem się strasznie, bo była spora szansa, że usłyszę wyrok. Z nerwów - nie przez roztargnienie, wyszedłem na te badanie godzinę wcześniej. Nie wiedząc co ze sobą zrobić wpadłem do kościoła się pomodlić. I nerwy ustały. Ręce przestały się trząść, serce kolatać, zniknęła gonitwa myśli, w kościele poczułem spokuj i się wyciszyłem. Modliłem się tam z 20 minut, wyszedłem dalej bojąc się wyniku badania, ale już nie przerażony. W zasadzie pewny siebie, wiedząc w głębi ducha że będzie ok. Co najlepsze nie wziąłem z auta ze sobą telefonu, a nie bałem się że się spóźnię, choć na to badanie czekalem 2 miesiące. Wierzę w boga, ale rzadko bywam w kościele, a tam znalazłem ukojenie. Jednak świątynia, to
@lukija: gówno a nie jesteś chora. Gdybyś miała schizofrenię, to byś nawet wykopu nie umiała czytać, myć się, ani wykonywać większości czynności na codzien. Nic Ci się nie nalezy. Jeśli uważasz że masz schizofrenię, powinnaś mieć pełnomocnika
@Tajlosfit no bo przecież nikt ze schizofrenia nie potrafi czytać xD weź ty już się nie ośmieszaj, posiedz parę lat w psychiatryku jak ja i może ci wykryją jakieś zaburzenia antyspołeczne jak tak bardzo zazdrościsz choroby i renty
Do przyszłych Ukraińców z regionu Kurska dotarła pomoc humanitarna. Niektórzy tak jak koniasz i groover próbują pierwszy raz w życiu coś innego niż chleb i woda #ukraina #rosja
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie wierzysz w Boga, ale czasem siedzi z Tobą w pokoju. Beka.
Szedłem ostatnio na badanie, bałem się strasznie, bo była spora szansa, że usłyszę wyrok.
Z nerwów - nie przez roztargnienie, wyszedłem na te badanie godzinę wcześniej. Nie wiedząc co ze sobą zrobić wpadłem do kościoła się pomodlić. I nerwy ustały. Ręce przestały się trząść, serce kolatać, zniknęła gonitwa myśli, w kościele poczułem spokuj i się wyciszyłem. Modliłem się tam z 20 minut, wyszedłem dalej bojąc się wyniku badania, ale już nie przerażony. W zasadzie pewny siebie, wiedząc w głębi ducha że będzie ok.
Co najlepsze nie wziąłem z auta ze sobą telefonu, a nie bałem się że się spóźnię, choć na to badanie czekalem 2 miesiące.
Wierzę w boga, ale rzadko bywam w kościele, a tam znalazłem ukojenie.
Jednak świątynia, to