Wpis z mikrobloga

#grubaimanlet #blackpill #przegryw

Patrząc na te obrazki widzę siebie. Osoby otyłe tylko na mnie lecą. A mnie grubaski totalnie nie kręcą. Dla mnie to by było jak uprawienie seksu z matką. Być może stąd to pochodzi, że moja matka raczej lekką stopą nie stąpa.

Nie dziwi mnie za tym skok popularności tagu. Jest to krzyk tragizmu współczesnych czasów. Propagowania otyłości jako coś normalnego. Wzrostu wymagań wobec mężczyzn. Bycie skazanym na samotność za cechy na które wpływu nie miałeś (manlet here). Cope or rope. Z drugiej strony na społeczne przyzwolenie na bycie grubym. Bycie powoli szczupłym staję się powoli ewenementem. Rząd udaje że problemu nie ma. Brak jasnych celów do zmniejszania problemu. Pozwolenie na promowanie przez korporacje fast-foodowe, które za pomocą kuponów próbują ściagnąć klientiele, jednocześnie podwyższając marżowość na produktach bez kuponów. Brak jasno pokazanej kaloryczności owych produktów (w anglii jasno musisz pokazać ile owy produkt ma kaloryczności, a nie na odwróconej kartce, bądż schowane w jakieś ramce. Jak byłem w angli to byłem zaskoczony że głupia kawa potrafi mieć 600kcal!). Fajnie, że rząd buduje siłownie. Szkoda tylko że na powietrzu, a nie obiektach zamkniętych. Nie wszystkie firmy oferują w beneficie multisport. Plus nie jest on tani. Owszem, są programy żywnościowe propowane przez NFZ, ale brak kampanii społecznych, że nie wiele ludzi o tym wie.

Możesz wiele zmienić, ale jak ten syzyf co dalej próbuje dopchnąć kamień na szczyt, który zawsze się sturla. Nic to nie da. Albo akceptujesz swój los albo...
  • 19
  • Odpowiedz
w anglii jasno musisz pokazać ile owy produkt ma kaloryczności, a nie na odwróconej kartce, bądż schowane w jakieś ramce


@ShiroUmizake: i co to zmieniło? bo chyba nie to że w anglii nie ma grubych bab
  • Odpowiedz
@ShiroUmizake: jakby każdy zaczął jeść pół kilo warzyw i owoców każdego dnia to ile by tego trzeba było zasiać. Żymianiń dobrze o tym wie dlaczego nie ma takiego przedmiotu jak edukacja żywieniowa i tym podobne
  • Odpowiedz
  • 0
@Hetmanow: Tylko, że u nas hamburger w macu kosztuje chyba 7 zł, sałatka 9zł. W biedronce 6,60. U nas jest taki problem że są non stop - susze plus duże rozdrobnicowanie rolnictwa (podziękujmy PRL). Zamiast rząd reagować na ten problem, to utrudnia rolnikom nawadnianie pól, zamiast tego daje dotacje za stracone plony. W Niemczech to normalne, że jedzi sobie maszyna i podlewa pola,

@Hetmanow dodajmy do tego rozdawania leków
  • Odpowiedz
@2-aminopirydyna: wiadomo że jak dasz sosu winegret i tym podobne to tych kalorii trochę będzie ale jedząc czyste jedzenie które nie jest napchane cukrem czy tłuszczem bardzo ciężko jest przekroczyć zapotrzebowanie kaloryczne bo prędzej ci żołądek eksploduje niż wrzucisz w siebie tyle clean foodu
  • Odpowiedz
@ShiroUmizake: o hormonach nie wolno mówić na NFZ bo jakby każdemu chcieli regulować hormony tak jakby powinno być to NFZ poszedł by z torbami już dawno to raz a dwa że nawet nie ma tylu lekarzy bo pewnie na jedno endokrynologa przypada 2000 osób
  • Odpowiedz
@ShiroUmizake: z tym że jak napierdielisz nawozów pestycydów i innej chemii to też nie będzie to jakieś super zdrowe te warzywa no ale i tak było by lepiej niż frytki i cola z maka
  • Odpowiedz