Wpis z mikrobloga

@zielony_goblin: nie mam problemow z czytaniem książek, raportów, publikacji naukowych czy oglądaniem filmów.

Po prostu w pewnym momencie nie jestem w stanie skupić się na rozmowie, jakbym traciła całe zainteresowanie (nawet jeżeli wcześniej mnie ciekawiło), i mozg zaczyna mnie "odcinać" - zupełnie tracę chęć ma dalsze słuchanie i zaczynam myśleć o czymś innym. Strasznie się muszę namęczyć żeby brać czynny udział w słuchaniu co do mnie mówią i nie stracić koncentracji.
  • Odpowiedz
@kitty-cat: powiem Ci, że ja miałem problem nieco innej natury - jak robiłem jakieś monotonne czynności np w pracy to tak miałem, ze mnie odcinało, wchodziłem w ten daydreaming i kończyło się to pełna automatyzacja tyle, że maszyna ze mnie #!$%@? i albo coś przeoczyłem, albo #!$%@?łem, albo w ogóle miałem zrobić A, a zrobiłem B i tak dalej.
I wiesz co mi pomaga? Gadanie do siebie. Mówię sobie "a no
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: no teoretycznie można powtarzać ostatnie 2 słowa po rozmówcy jako "efekt zrozumienia" czy coś takiego ale to i tak ryzykowne.

Nie wiem, może faktycznie po prostu nudzi mnie #!$%@? ludzi o czymkolwiek...
  • Odpowiedz