Właśnie sobie przypomniałem, jak dawno temu na emigracji poszedłem do managera powiedzieć, że nie chcę pracować w parze z pewnym trepem ze wsi, bo mnie strasznie #!$%@?. Nie umiałem wtedy zbytnio into angielski i wypaliłem do niego tekstem "I don't want to work with Mirek anymore because he is turning me on."
popatrzył się na mnie jakby ducha zobaczył, bo pracowałem z gościem lvl 60 i wagą 200kg, ale podziałało, bo od tego czasu robiłem z kimś innym
Mirki, macie w życiu osoby, których nie możecie zapomnieć pomimo upływu wielu lat? Chodzi mi o jakieś platoniczne miłości, obiekty westchnień. Ja do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić, nawet zajęcie się czymś nie pomaga
popatrzył się na mnie jakby ducha zobaczył, bo pracowałem z gościem lvl 60 i wagą 200kg, ale podziałało, bo od tego czasu robiłem z kimś innym
#przegryw