Nie mam się komu pochwalić, bo wśród znajomych nikogo to nie interesuje, ale pięknie mi się wieczór ułożył. Na zdjęciu mega istotne rozdanie. Raczej zero fuckupów, może jeden, zero rebuy, a na koniec udało mi się r------ć absolutnie w heads-upie (pierwszy raz grałem), co prawda graliśmy z limitem czasowym, bo tak pewnie jeszcze bym się z rywalem boksował do tej pory, więc ostatnie finałowe 15 minutowe blindy 250-500 lekko stresujące, ale i tak jestem z siebie zadowolony. :3
Nie mam się komu pochwalić, bo wśród znajomych nikogo to nie interesuje, ale pięknie mi się wieczór ułożył. Na zdjęciu mega istotne rozdanie. Raczej zero fuckupów, może jeden, zero rebuy, a na koniec udało mi się r------ć absolutnie w heads-upie (pierwszy raz grałem), co prawda graliśmy z limitem czasowym, bo tak pewnie jeszcze bym się z rywalem boksował do tej pory, więc ostatnie finałowe 15 minutowe blindy 250-500 lekko stresujące, ale i tak jestem z siebie zadowolony. :3