Wpis z mikrobloga

Chciałem się z Wami podzielić moją radością, bo ładnych kilka lat z tą społecznością dzieliłem. Żona w ciąży, a dzisiaj się dowiedziałem, że to będzie syn. Aż miałem ochotę zacząć tańczyć, jak wsiadłem za kierownicę. Wam też życzę wielu radosnych chwil w życiu. Udanego weekendu Mirki i Mirabelki! Pijcie ze mną kompot!
  • 6
  • Odpowiedz
@Jerycho: Co jest radosnego w tym, że Twoje prywatne życie własnie dobiegło końca, przez następne parę lat będziesz się taplać w pieluchach z nieświadomą istotą która beczy sra i sika, później zacznie gadać i Ci będzie męczyć dupę, a gdy w końcu zacznie być sensownym człowiekiem z którym można pogadać to zaraz się wyprowadzi bo już będzie dorosły?
  • Odpowiedz
  • 1
@LatajacyJeczmien: Dzięki wielkie. Od kilku lat czułem, że jestem gotowy na to, żeby mieć dziecko. Z mojej perspektywy największym problemem było znalezienie partnerki, która będzie miała zadatki na tą ostatnią. Oboje nie mieliśmy etapu zauroczenia. Ja nie jestem w jej typie, pociąga ją bardziej moja osobowość. Ja za to cenię jej pewność siebie i samodzielnosc, ale przy okazji mi się podoba fizycznie. Mamy teraz mega wyzwanie. Wychować wartościowego człowieka.
  • Odpowiedz
  • 1
@LatajacyJeczmien: Może za te 20 lat będę miał podobnie zrzędliwe podejście. Po kolei: 1. Mając żonę moje życie przestało być prywatne jako jednostki. Teraz traktuje je jako prywatne, jako pary. 2. Spełniłem się zawodowo, czuję potrzebę posiadania potomka. Jestem na to gotowy i wiem, że będę odczuwał wiele negatywnych emocji nie raz. Godzę się na to. 3. Mam 2 psy i kota. Sranie i sikanie, to nie jest dla mnie jakieś
  • Odpowiedz