Wpis z mikrobloga

@GoldenJanusz Mam wrażenie że wielu rodziców nadawało i uskuteczniało wyłącznie hodowlę dzieci niż faktyczne wychowanie. Wspólne spędzanie czasu? Tylko tyle ile muszą, Rozmowa o problemach? Tylko kiedy dostałeś jedynkę w szkole albo pani wychowawczyni zadzwoniła. A reszta? Tylko tyle ile potrzeba, żadnej rozmowy o uczuciach, co tam się w szkole działo, co fajnego po drodze widziałeś itd.

Efekt jest potem taki że rozmowa się nie klei albo jest trudna.
  • Odpowiedz