Wpis z mikrobloga

Wczoraj Zełeński "stracił mandat wyborczy" a przynajmniej tak będą twierdziły prorosyjskie źródła. Nawet na chłopski rozum można ogarnąć, że przeprowadzenie takich wyborów w takim momencie i w dodatku uczciwych i rzetelnych jest po prostu niemożliwe, ale jeśli chłopski rozum komuś nie wystarczy to może sobie poczytać co na ten temat mówi OSW:

1-Przepisy dotyczące przedłużenia kadencji prezydenta w okresie stanu wojennego są jednoznaczne, w związku z czym zachowanie przez Zełenskiego władzy nie budzi wątpliwości co do zgodności z prawem. Organizowanie wyborów w obecnej sytuacji stanowiłoby jawne naruszenie przepisów ustawy o reżimie prawnym stanu wojennego. Aby dodatkowo wzmocnić legitymizację władzy Zełenskiego, w Biurze Prezydenta rozważano złożenie wniosku o zbadanie sprawy przez Sąd Konstytucyjny. Nie zdecydowano się jednak na takie posunięcie ze względów wizerunkowych – sugerowałoby ono bowiem, że samo otoczenie Zełenskiego ma w tej sprawie wątpliwości prawne.

2-Przeprowadzenie wyborów byłoby niemożliwe z przyczyn praktycznych, ponieważ ich organizatorzy stanęliby przed koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa głosującym oraz komisjom wyborczym w warunkach ciągłych ataków lotniczych i bombardowań. Działania wojenne drastycznie ograniczają też swobodę agitacji i zgromadzeń. Ponadto w obliczu ciągłego przemieszczania się ludności (co najmniej 5 mln zarejestrowanych uchodźców wewnętrznych) stworzenie wiarygodnego spisu wyborców jest nierealne. Trudnym zadaniem byłoby również umożliwienie głosowania żołnierzom na froncie czy ok. 6 mln obywateli, którzy uciekli za granicę. Wyłączeni z niego zostaliby także przebywający na terenach okupowanych. Wybory narażone byłyby zatem na liczne zarzuty co do ich uczciwości, powszechności czy wiarygodności, co wpływałoby negatywnie na legitymizację nowego prezydenta.

3-Zełenski dysponuje wciąż dość mocnym mandatem społecznym do rządzenia i jest liderem rankingów zaufania do polityków. Zgodnie ze styczniowym badaniem Centrum Razumkowa ufa mu 69% Ukraińców (a nie ufa – jedynie 24%). Na Ukrainie panuje też konsensus społeczny i polityczny odnośnie do nieprzeprowadzania wyborów: według lutowego sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii 69% Ukraińców uważa, że Zełenski powinien pozostać na stanowisku do końca stanu wojennego, a jedynie 15% opowiada się za organizacją głosowania. W listopadzie 2023 r. przedstawiciele wszystkich klubów i kół w Radzie Najwyższej podpisali porozumienie dotyczące zaniechania wyborów parlamentarnych i prezydenckich do czasu zakończenia stanu wojennego

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2024-05-20/prezydent-do-konca-wojny-przedluzenie-kadencji-wolodymyra-zelenskiego

#ukraina #wojna #rosja #polityka #propaganda #osw
  • 5
  • Odpowiedz
@Kagernak: Wojna utrudnia wybory + mówi się Zełeński obawia się kandydatury Załużnego ale nie sądzę by miało to jakiś gigantyczny wpływ na sytuację na Ukrainie sami ludzie mają ważniejsze sprawy na głowie niż wybory, generalnie większość cywilizowanych krajów w przypadku sytuacji ekstraordynaryjnej jako wojna czy pandemia przesuwa wybory na później np. 2 lata.
  • Odpowiedz
Nawet na chłopski rozum można ogarnąć, że przeprowadzenie takich wyborów w takim momencie i w dodatku uczciwych i rzetelnych jest po prostu niemożliwe, ale jeśli chłopski rozum komuś nie wystarczy


@Kagernak: nie żeby coś, ale co na ten temat stanowi ukraińska konstytucja, a nie ustawy, które są niewątpliwie wtórne w stosunku do konstytucji?

Żeby nie było, też uważam, że żadnych sprawiedliwych i demokratycznych wyborów na Ukrainie nie da się teraz
  • Odpowiedz