Wpis z mikrobloga

Tekst znaleziony w necie. Tłumaczenie DeepL. Zapraszam do lektury ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Gdzie się podziali prawdziwi faceci?

Jestem kobietą z pokolenia Y i właśnie skończyłam 29 lat. Szukam Pana Idealnego odkąd skończyłam 26 lat i ciągle napotykam na ten sam problem: nie ma żadnego Pana Idealnego, który chciałby się ze mną ożenić! Wiem, że nie jestem w tym sama, bo widziałam w necie wiele artykułów o kobietach takich jak ja, które mają ten sam problem. Naprawdę nie wiem, co jest ze mną nie tak i dlaczego mężczyźni przestali się mną interesować.

Przyznaję... Popełniłam kilka błędów. Jak większość kobiet z mojego pokolenia, dorastałam z myślą, że mogę robić, co chcę i że nigdy nie poniosę konsekwencji. Zawsze uczono mnie, że zasługuję na świat i że całe moje życie ułoży się w idealnej harmonii, kiedy tylko tego zapragnę, włączając małżeństwo tuż przed ukończeniem 30 roku życia. Nauczona tego jako mała dziewczynka, postanowiłam zrobić to, co większość moich koleżanek: po ukończeniu liceum spędziłam następne dziesięć lat na „odnajdywaniu siebie”, spędzając cały wolny czas na paleniu papierosów i upijaniu się w klubach. W tym okresie mojego życia byłam z wieloma mężczyznami. Żaden z nich nie był tego wart, nie był takim facetem, z którym można by zbudować życie. Nie obchodziło mnie to. Chciałam akcji. Chciałam emocji i dramatów. Wiedziałam, że tym mężczyznom nigdy na mnie nie zależało i chcieli tylko seksu, ale i tak im dawałam. Niektórzy z nich mnie bili, kilku rozbiło mi różne szyby w samochodzie, ale co tam. Byłam z ponad pięćdziesięcioma mężczyznami, nie licząc tych, z którymi tylko się wygłupiałam. Czy to przekreśla moją szansę na znalezienie prawdziwej miłości?

Było kilku naprawdę wspaniałych facetów, którzy pojawili się i zniknęli z mojego życia w tym okresie, zwykle spoza sceny klubowej. Byli to mężczyźni, którym naprawdę na mnie zależało, którzy troszczyli się o mnie i którzy robili starali się dać mi znać, że im na mnie zależy. Ale ja ich ignorowałam. Tak, ignorowałam, przyznaję to. Każdego mężczyznę, który pojawiał się w moim życiu i wykazywał te pozytywne cechy - cechy, które mogły prowadzić do życiowej stabilności i szczęścia - odrzucałam. Uważałam ich za nudnych. Szczerze mówiąc, zbyt dobrze bawiłam się swoim stylem życia, by zwracać uwagę na mężczyzn, którzy traktowali mnie jak człowieka. Byłam uzależniona od rozwiązłego seksu z bad boyami, którzy nigdy mnie nie kochali. Większość moich koleżanek była taka sama. Po co interesować się zwykłym mężczyzną zanim będzie to konieczne?

Teraz mam 29 lat. Piję tylko w weekendy i nieco ograniczyłam palenie, ale odbiło się to na moim zdrowiu. Mój wygląd słabnie, a zegar biologiczny tyka. Jestem samotną matką jednego dziecka urodzonego poza związkiem małżeńskim z paskudnym ojcem, który nigdy mnie nie kochał, ani nawet nie był ze mną w związku. Nie dlatego, że nie chciałam tego związku - był po prostu facetem, którego poznałam w barze i podobało mi się, że traktował mnie jak szmatę. Co mogę powiedzieć, kręciło mnie to. Obecnie przebywa w więzieniu za napad z bronią, więc nie wróci przez kolejne jedenaście lat.

Myślę, że pomaga mi świadomość, że nie jestem w tym sama. Prawie wszystkie moje koleżanki podjęły te same decyzje, co ja, a teraz, gdy się starzejemy, wszystkie mamy takie same problemy ze znalezieniem wartościowych, myślących o małżeństwie facetów. Gdzie podziali się ci wszyscy dobrzy mężczyźni? Czy nie zdawali sobie sprawy, że wszystko, czego potrzebowałyśmy, to dekada seksu bez zobowiązań z różnymi bad boyami, po której będziemy gotowe zadowolić się grzecznym, ustatkowanym mężczyzną i domem z białym płotkiem?

Skończyłam z uganianiem się za niegrzecznymi chłopcami i teraz czuję, że zasługuję na miłego i ciężko pracującego mężczyznę, który ożeni się ze mną i będzie dobrym ojcem dla mojego syna. Nie obchodzi mnie, jak wygląda, o ile ma ponad 185cm wzrostu, dobrze zarabia, nie ma dzieci, nigdy nie był żonaty, ma ładny samochód, ma własne mieszkanie od dewelopera w modnej dzielnicy, planuje nam wspólną przyszłość, jest pewny siebie, zabawny, niezależny (ale zależny ode mnie), modnie ubrany, elegancki, wykształcony, kulturalny i chce traktować mnie jak niesamowitą, wyjątkową osobę, którą jestem. Czy to naprawdę zbyt wiele? Dlaczego nie mogę znaleźć takiego mężczyzny? Gdzie się podziali prawdziwi faceci?

Podpisano,
Kobiety z pokolenia Y

#logikarozowychpaskow #heheszki #lobuzkochamocniej
karmazynowy_piekarz - Tekst znaleziony w necie. Tłumaczenie DeepL. Zapraszam do lektu...

źródło: lolololol

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
czuję, że zasługuję na miłego i ciężko pracującego mężczyznę


@karmazynowy_piekarz: Tu jest problem w rozumowaniu tej kobiety. Ona czuje. Źle czuje. Nie zasługuje na dobrego mężczyznę.
Skoro była bardzo rozrywkową personą która gardziła innymi którzy byli nudnymi w jej majestacie to teraz szanowny majestat zostanie sam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz