Wpis z mikrobloga

W Indycar inba bo zespół (właściciela serii) wgrał sobie podrasowane oprogramowanie silników dzięki czemu miał przewagę. Amerykanie w tańcu się nie #!$%@?ą więc zdyskwalifikowali dwóch kierowców z wyników wyścigu a trzeciemu zabrali punkty. Pozostali kierowcy i szefowie zespołów ostro jadą po zespole Penske. Tymczasem w F1 każda afera jest załatwiana po cichu przy zielonym stoliku i kończona karą finansową. Nikt do końca nie wie o co chodziło w takiej aferze. Kierowcy nie chcą się wypowiadać na jej temat. Szefowie zespołów coś tam przebąkną ale też oszczędnie. To są te różnice. W jednej serii kibice przychodzą by się rozerwać, napić piwa i nażreć kiełbas. A w drugiej by przesiedzieć te 1,5 godziny, napić się sojowego latte i pomachać flagami z numerem 44. :D
#f1
  • 3
  • Odpowiedz