Wpis z mikrobloga

byłem ostatnio w katowicach, i Jezu co tam sie dzieje pod dworcem, pod galerią;
wszędzie pełno stojących bez celu meneli, oskarków, drillowców, juleczek, palących wszystkie dostępne modele i roadzaje epapierosów i zwykłych fajek, nie da sie przejść bez bycia zaczepionym przez żula albo jakiegoś wolontariusza zbierającego na horom curke
połowa placu przed dworcem zastawiona foodtruckami, wszystko spowite śmierdzącym dymem, w tle jakiś grajek gra tandetną muzyke z lat 90, taksówki wpierdzielają się na brzeg placu, bo w wyznaczonych miejscach widocznie sie niewygodnie parkuje.
na ziemi pełno śmieci i śliny plujących wszędzie patusów
ogólnie sodoma i gomora, nie wiem jak reszta miasta ale jak jest taka jak okolice dworca to można puścić z dymem
#katowice
pedro900 - byłem ostatnio w katowicach, i Jezu co tam sie dzieje pod dworcem, pod gal...

źródło: 21312312312312

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@pedro900: hehe kiedyś jeździło się na jakieś imprezy firmowe połączone z niby szkoleniem i był oddział z kato. Szkolenie zwykle daleko od firm i oddziałów, zwykle jakiś #!$%@?.
Ale do rzeczy... autobus zabierał najpierw ludzi z wawy i jechał po tych z kato, bo akurat szkolenie tym razem w Krakowie, więc ten autobus miał powiedzmy po drodze, żeby dwóch nie wysyłać. W Katowicach wsiadały typiary już #!$%@?, jakieś 10-15 sztuk
  • Odpowiedz
@pedro900: kiedyś usnąłem w pociągu i się obudziłem przed Katowicami, wylądowałem tam koło północy w porze letniej, poszedłem poszukać sklepu, nigdy wiecej
  • Odpowiedz