Wpis z mikrobloga

Wychowywanie nie swojego dziecka jest jak robienie na nie swoim polu pryskasz komus na choroby czeresnie , pryszkssz od chwastow dajesz nawoz , zrywasz a potem odajesz wszystkie pieniadze wlasicielowi sadu
#przegryw #blackpill
  • 6
  • Odpowiedz
@Henson_: Nie zgodze sie, oczywiscie sad i drzewa nie sa Twoje, jednak plony juz tak. To jak bedziesz o ten sad dbal, bedzie mialo wplyw na wyglad w przyszlosci i na jego plony. Jezeli Matka dziecka jest normalna to nie widze problemu, tak samo jak w przypadku adopcji dziecka.
Ogolnie metafora nie do konca trafiona, chyba ze mowimy o pracy na nie swoim polu jako robotnik zatrudniony przez wlasciciela sadu. W
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: Ocipiałeś z radości xD Nie będziesz mieć żadnej władzy, sprawczości ani decyzyjności nad tym dzieckiem- chociaż je pokochasz jak swoje. Zawsze wyjdą tarcia z matką przy pierwszych kryzysach wychowawczych i wyjdzie hierarchia w domu, tzn. najpierw jest jej dziecko, później ona a na końcu Ty. Normalne relacje to może jakiś mały procent.
Co ciekawsze kobiety są o wiele bardziej brutalne jeżeli chodzi o wychowywanie nie swoich genów i najczęściej gdy
  • Odpowiedz
@Nowystaryziel: No nie wiem, dlatego napisalem, ze jak matka jest normalna. Wujek ozenil sie z kobieta z corka i relacje sa jak w "zwyklym" zwiazku. ZArowno na poczatku jak i teraz kiedy maja 3 dzieci. NIe zauwazylem tej hierarchii ani tego ze nia ma sprawczosci. No ale moze to wyjatek.
  • Odpowiedz