Wpis z mikrobloga

27 kwietnia 1521 roku nadmierna awanturniczość, zbytnia pewność siebie i przekonanie o własnej nieomylności odebrały życie, paradoksalnie dając jednocześnie w zamian nieśmiertelność.

Tego bowiem dnia zginął Ferdynand Magellan.

Bezsensowna śmierć, którą odniósł, była wynikiem zadufania oraz zbyt dużej wiary we własne możliwości. Biorąc pod uwagę ogrom przebytej drogi, to jak łatwo tej śmierci można było uniknąć oraz znaczenie ekspedycji – była ona po prostu wyjątkowo głupia. Choć do wzrostu tego ostatniego akurat znacząco się przyczyniła. Należy bowiem podkreślić, że Magellan wyruszając w swoją najsłynniejszą podróż nie miał zamiaru opływać Ziemi. Fakt kulistości naszej planety nie był tak oczywisty jak dzisiaj (pozdrawiam płaskoziemców! ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), a wręcz odwrotnie – był powszechnie odrzucany. W planach naszego podróżnika było znalezienie zachodniej drogi morskiej do Wysp Korzennych jak ówcześnie nazywano Moluki, a następnie powrót do Hiszpanii tą samą drogą. Tak więc gdyby tego felernego dnia, nie włączył się do sporu między lokalnymi władcami, a co za tym idzie – nie poniósłby śmierci – dalej dowodziłby wyprawą. Po dopłynięciu do Wysp Korzennych decyzja o tym by dalej płynąć na zachód nigdy by nie zapadła. Wyprawa, którą kierował Ferdynand Magellan nie przeszłaby do historii jako ta, która pierwsza opłynęła Ziemię.

Podpisany w 1494 roku Traktat z Tordesillas dokonywał podziału nowoodkrytych ziem pomiędzy Królestwa: Hiszpanii i Portugalii. Umowna linia dzieląca świat przebiegała wzdłuż południka przebiegającego w odległości ok. 2000 km na zachód od Wysp Zielonego Przylądka. Portugalczyk był prawdziwym dzieckiem Epoki Wielkich Odkryć Geograficznych. Na tyle głodnym sławy i żadnym przygód, że kiedy król jego ojczyny odmówił wsparcia wyprawy, ten zaproponował swoje usługi jego największemu wrogowi – królowi Hiszpanii, a późniejszemu cesarzowi rzymskiemu – Karolowi V. Ten wnuk Ferdynanda II Aragońskiego i Izabeli I Kastylijskiej, podobnie jak jego dziadkowie, którzy sponsorowali wyprawy Krzysztofa Kolumba, również bardzo pragnął przejść do historii. Najlepiej przerywając dominację Portugalii w handlu przyprawami i ponownie czyniąc
z Hiszpanii największą potęgę morską. Skusiła go zatem wizja ominięcia Afryki i znalezienia drogi, która nie łamała postanowień wspominanego wcześniej traktatu. Przyjął więc Portugalczyka na służbę i wysłał go w wymarzoną podróż. Magellan jako wizjoner bazujący na doświadczeniu największych żeglarzy i wiedzy najbardziej uzdolnionych kartografów przekonany był,
że musi istnieć jakiś sposób na ominięcie obu Ameryk drogą wodną.

We wrześniu 1519 roku wyruszył na czele floty składającej się z pięciu statków: „Concepcion”, „San Antonio”, „Santiago”, „Trynidad” i „Victoria” i liczącej 270 członków załogi. Po dwóch miesiącach żeglugi ekspedycja przekroczyła równik, a na początku grudnia dostrzeżono zarys wybrzeża Brazylii. Po kilkutygodniowym odpoczynku i uzupełnieniu zapasów wyprawa ruszyła dalej w kierunku południowym. Wartym wspomnienia jest to,
że przez fakt bycia z urodzenia Portugalczykiem, nasz bohater nie cieszył się autorytetem wśród hiszpańskiej załogi. Skutkowało to licznymi buntami i domaganiem się obrania kursu powrotnego do Europy. Jeden z nich Magellan zakończył dość krwawo, mordując dwóch jego przywódców, trzeciego zaś wysadził na lądzie w towarzystwie kapelana, który ów bunt poparł i zostawił na pastwę losu.
Dalsza żegluga na południe wzdłuż wybrzeża połączona z poszukiwaniami pomiędzy fiordami cieśniny, przyniosła wreszcie długo oczekiwaną nowinę – znaleźli przejście! Morze, na które wpłynęła flota, było tego dnia tak łagodne, że kapitan nadał mu nazwę „Spokojne”. Dziś wiemy, że nie było to morze, a Ocean. W dodatku największy z istniejących i wbrew nazwie – wcale nie taki spokojny. Jednak o tym nasi marynarze mieli się dopiero przekonać. Podróż, która według początkowych szacunków miała trwać cztery dni, trwała cztery miesiące. Wielu żeglarzy nie przeżyło tej pierwszej w dziejach przeprawy przez Pacyfik.
W lutym 1521 roku wyprawa ponownie przekroczyła równik, a miesiąc później przycumowała wreszcie do wyspy, na której zdołano uzupełnić zapasy. Niedługo potem dotarła do Archipelagu Malajskiego. Tam Magellan jako gorliwy chrześcijanin zaczął nawracać lokalnych wodzów, wśród których był Radża Humabon z wyspy Cebu. W zamian za przyjęcie chrztu oczekiwał on pomocy w sporze ze swym sąsiadem – wodzem wyspy Mactan.

27 kwietnia 1521 roku nieliczny, ale uzbrojony oddział Europejczyków stanął naprzeciwko 1500 dzikich wojowników. Nasz dowódca szokująco pewny siebie ruszył naprzód odmawiając wsparcia ze strony Radży, chcąc zapewne onieśmielić go i zademonstrować mu potęgę broni palnej, której ten jak dotąd przecież nie znał. Doprowadził w ten sposób do potyczki, podczas której raniony bambusową dzidą opadł na tyle z sił, że nie był wstanie wrócić na łódź. Zmarł na Filipinach.
Pozostała przy życiu załoga podjęła decyzję o kontunuowaniu podróży dalej na zachód, a po dotarciu do pierwotnego celu nie zawróciła, a płynęła dalej w kierunku Afryki. W ten oto sposób portugalski żeglarz Ferdynand Magellan zapisał się w historii jako dowódca hiszpańskiej wyprawy, która jako pierwsza w dziejach opłynęła świat.
Zdarzylosiejutro - 27 kwietnia 1521 roku nadmierna awanturniczość, zbytnia pewność si...

źródło: 450b16de-3b5c-419b-9b1a-e499600f9fac

Pobierz
  • Odpowiedz