Wpis z mikrobloga

Co jakiś czas czytam artykuły o tym, jak #biedronka oszukuje ludzi i nie mogę czegoś pojąć. Pod każdym artykułem są komentarzem typu: "Biedronka to złodzieje. Wczoraj jak kupowałem u nich..." albo "Zgadzam się, ostatnio oszukali mnie na..."

Czy Polacy to masochiści? Lubimy być pod czyimś butem, żeby móc narzekać? Czemu wykopki nadal tam robią zakupy? Dlaczego pomimo takiego standardu i dużej konkurencji na rynku Biedronka ciągle zwiększa sprzedaż?
  • 5
  • Odpowiedz
@JohnnyBezEn nie wiem jak można kupować w biedronkach. Wchodzisz bydła #!$%@? jak w chlewie, produkty śmierdzą #!$%@? i ceny malo się różnią od tych w innych sklepach. Tymczasem ja zachodze do random sklepików i nie stoję w komunistycznych kolejkach
  • Odpowiedz
@JohnnyBezEn: myślę że to przez to że nie każdy ma wybudowanego lidla zaraz obok biedronki, no i nawet jak nie chodzi się tam na zakupy to można iść nakupić jakiejś konkretnej rzeczy jak jest dobra promocja
  • Odpowiedz
  • 0
@Elec: Ja po większe zakupy i tak muszę jechać samochodem, więc nie robi mi to takiej dużej różnicy. Biedronkę mam najbliżej, ale przez ostatni rok byłem tam tylko raz, gdy szukałem po sklepach lodu w kostkach. Pamiętam, że po wejściu prawie się zrzygałem. Więcej tam nie pojadę, głosuję portfelem. Jeszcze rozumiem, jak ktoś mieszka na wsi i ma tylko jeden sklep, ale wtedy zazwyczaj jest to Dino, a nie biedronka.
  • Odpowiedz
@JohnnyBezEn Bo biedronka potrafi być jeszcze tania w porównaniu z innymi sklepami. Mam w mieście biedronkę i kilka lokalnych sklepów, to różnica w cenie potrąci być spora. Chociażby na mleku 1 złotówka, na mrożonkach też sporo drożej niż w Biedronce. Jedynie na warzywach i mięsie ceny takie same.
  • Odpowiedz