Wpis z mikrobloga

Wyjątkowo dzisiaj coś mnie tknęło, żeby wyrzucić śmieci rano, przespacerować się i zaczerpnąć odrobinę porannego, rześkiego powietrza z benzenem. Chwycilem za klamkę, otworzyłem drzwi i zamarłem. Na wycieraczce leżała Umazana Pieprzem odcięta dłoń zaciśnięta na puszce piwa Cambodia, a moje IP nawet nigdy nie logowało się w Kambodży. Radzę uważać. Ja odpuszczam.
#raportzpanstwasrodka