Wpis z mikrobloga

#irlandia
#emigracja
#policja
#heheszki
Taki mały przykład profesjonalizmu irlandzkiej Garda Siochana i generalnie irlandzkiego podejścia do spraw....dwa dni temu do domu moich sąsiadów była próba włamania. Okazało się, że widziałem włamywaczy i dwukrotnie nagrali się na moją kamerkę w samochodzie. Jak sprawa do mnie doszła poinformowałem sąsiadów, że mam nagrany ich samochód jak #!$%@? spod posesji, a przy tym widziałem z grubsza jak wyglądają, bo jadąc prawie bym w nich #!$%@?ł, bo w pośpiechu zajechali mi drogę...moja polska natura w tej sytuacji spowodowała, że się zatrzymałem i #!$%@? na nich, czekalem na ich reakcje, więc widziałem chłopów jak wyglądali. Oczywiscie w tym momencie nie wiedziałem, że to włamywacze i właśnie dają długą z akcji...dowiedziałem się o tym tego samego dnia od sąsiadów i powiedziałem, że chętnie przekażę gardzie nagrania z mojej kamery i opiszę bandziorów. Wczoraj zadzwonił do mnie Garda i zapytał, czy w przeciągu godziny może mnie odwiedzić, żeby wziąć zapisy z kamery i spisać zeznania. Powiedziałem, że jak najbardziej. Pan oficer nie pojawił się w ogóle i nawet nie raczył zadzwonić ponownie, żeby mnie poinformować, że jednak do mnie nie przyjedzie....takie w tym kraju jest podejscie do spraw, nawet do kwestii poważnych. #!$%@? na wszystko i "take it easy lad"...
  • 3
  • Odpowiedz