Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy osoba, która spędziła noc na mojej klatce schodowej to przeczyta, nie wiem, czy ma konto na tym portalu, czy z nami mirkuje, jednak czuję, że muszę to napisać. Dla siebie, swojego sumienia i przede wszystkim dla Ciebie - nieznajomy /-a. Jeśli potrzebujesz pomocy, nie wstydź się o nią poprosić. Nie uciekaj przed kubkiem gorącej herbaty, jeśli potrzebujesz się rozgrzać, nie wstydź się poprosić o koc, gdy Ci w nocy zimno na betonowych schodach (tak, miałam w planach również dostarczenie Ci tego koca, jednak nie chciałam zrobić komuś nieuważnemu, śmiertelnej pułapki, jeśli się w nim zaplącze i sobie kark skręci spadając ze schodów). Przepraszam za cukier w herbacie, jeśli go nie używasz, jednak na uporczywy kaszel przesłodzona herbata całkiem nieźle robi, gdy nie ma się pod ręką innej alternatywy. Przepraszam, jeśli powinnam Cię na tych schodach odszukać i udzielić Ci większej pomocy, jednak odniosłam wrażenie, że tego starasz się uniknąć, więc uszanowałam to (ciemność na klatce też nie zachęcała)
Pamiętaj, że zawsze znajdzie się ktoś, kto może Ci pomóc, kto będzie chciał Ci pomóc. Są to nie tylko pojedyńcze osoby, ale i instytucje stworzone do takich celów. Każdy z nas ma gorszy i lepszy czas. Każdy miał w swoim żychu moment, gdy czuł, że świat się mu zawalił, ale to nieprawda. Zawaliła się tylko wiara w siebie i w otaczających nas ludzi. Świat ciągle stoi, a niebo wciąż jest nad naszymi głowami. Ludzie się zmieniają, mijają Cię na ulicy, przystają na chwilę, zagadają i pójdą dalej. Chociaż stanowią część naszego życia nie decydują o naszym życiu. Mogą popychać nas w jakimś kierunku, ale czy nim pójdziemy, czy skręcimy w inną ścieżkę zależy wyłącznie od nas. Twoje życie należy wyłącznie do Ciebie i to od Ciebie zależy, jak nim pokierujesz. Pamiętaj o tym. Zawsze...

Nie wiem, jak to otagować, dlatego odpuszczę tagi (przepraszam niezadowolonych). Trzymaj się cieplutko, bierz w garść i zadbaj o siebie, bo ten kaszel nie brzmiał dobrze...
  • 8
  • Odpowiedz
@Hawwa masz dobre serduszko ale ostrożnie z podchodzeniem do obcych, tym bardziej takich o "źle brzmiacym" kaszlu, bo to nigdy nie wiadomo. ( _)

U mnie na klatce pomieszkuje bezdomny/i, kręcą się obce typy i dobrego zdania nie mam, zostawiają śmieci w tym w rowerowych koszyczkach mieszkańców, (ostatnio były brudne skarpety +puszka po energolu), pala faje i rzucają kiepy a raz w przedsionku przy tylnym wyjściu ktoś nasrał a
  • Odpowiedz
@Hawwa Klatki to nie noclegownie. Takich trzeba wywalać za pomocą policji. Jest sporo ośrodków pomocy bezdomnym, ale warunek jest jeden - trzeba być trzeźwym. Jak nie chcą się dostosować to ich problem. W życiu bym nikomu nie pozwolił koczować na klatce i zanieczyszczać ją. Niech do ogrzewalni spada.
  • Odpowiedz
  • 0
@taktomojekonto: Nie, nie mam dobrego serduszka i nie jestem typem altruistki. Zwyczajnie chciałam pomóc tak, jak kiedyś również obca osoba pomogła mi. Jestem to winna jej i sobie. Inaczej ciężko byłoby mi spojrzeć w lustro. Niektóre długi pozostają z nami na zawsze.
@Tytanowy_Lucjan Jedna noc to nie koczowanie, ale raczej wyższa konieczność. Czasem potrzebujesz kilku godzin, aby zmierzyć się ze swoim bólem i strachem, podjąć decyzje, które mogą zaważyć na Twoim
  • Odpowiedz
@Hawwa: Poważnie? Atencji na portalu dla przegrywów potrzebujesz bo komuś pomogłaś na swojej klatce schodowej?
No skoro tak to jaka Ty jesteś niesamowita!!! Jakie masz dobre serduszko, kochanieńka!!!
  • Odpowiedz
@Hawwa: gonić żulerę. Nie szanują innych, zostawiają syf, szczają gdzie popadnie. Większość z nich miała rodzinę, która przez ich #!$%@? cierpiała. Chcesz komuś pomóc, super, ale nie bezdomnym i innym żulom.
Teściowa kiedyś z dzieckiem szła do mnie i żony pod naszą nieobecność. Na schodach leżał żul, jak próbowała go ominąć, obejść czy przeprosić, to usłyszała "#!$%@?".
Sam pogoniłem dwójkę takich noclegowiczów, #!$%@?, w jednym przypadku schody były zaszczane. Nie obchodzi
  • Odpowiedz