Wpis z mikrobloga

#bog

Jeszcze tak mialem napisac pewna rzecz w 2 punktach, pierwszy mial byc ciekawostka i analiza, drugi mial byc chamski na zlosc, ale loguje sie, patrze, a tam jakis Mirek pisze do mnie, ze nie mial na mysli "wariacie" mnie atakowac, tylko ze tak sie na luzie mowi pozytywnie czasami.

To drugi punkt sobie daruje (mialem tam was na zlosc obrazac i opluwac - nie wykluczam tego w ogole, ale nie teraz) i tutaj jest punkt 1:

1.
Wczoraj zona moja taka scene zrobila: Podchodzi do mikrofali, zaczyna narzekac, ze brudze, jak jedzenie robie i tutaj padaja takie wazne slowa: "Ty to zawsze nabrudzisz i sie z toba nic nie da..." - tutaj celowo konczy zdanie, zeby bylo tak, jak ma byc

Czyli takie rozumienie: jak juz ja jestem dosc gotowy do wejscia w Niebo, to zawsze cos napisze, zrobie, pomysle, ze tak nabrudze i nie mozna mnie dalej do Nieba wciagnac przez to - czyli to jest do nieswiadomego

A swiadome wiadomo, chodzi o brudna mikrofalowke

2.
A moze cos tutaj napisac, no nie wiem... O, jednak mam (jakie to jest niesamowite, ze ja zaczynam pisac i nagle sie wszystko uklada i samo pod palce na klawiature wchodzi, cos z przeszlosci, mysli etc. pozornie niezwiazane nagle pasuja...):

Myslalem o tej duszy-kulce swiatla czy dymu nad tym zmarlym dziadkiem, co na YT go syn nagral.
Tak sobie mysle: skoro spalilem Valaka i Szatana, skoro najlepsza i najpiekniejsza gwiazda na niebie jest moja, skoro te isoty swiatla mnie miedzy wymiarami ciagaja i sie pokazuje i odczytuja energie ze mnie i pisza energie do mnie - to wy z tymi kuleczkami dusz jestescie przy mnie, jake te... dlaczego swiat sie godzi na ludobojstwo w Palestynie, kur*a mac!?

Odpalic ladunki na Izrael... Aaaaaaaaa!

He he he he he :)

Z Bogiem!