Wpis z mikrobloga

Kiedyś było tak, że to chłop na wszystko robił i chłop ginie na wojnie, ale to chłop wiedział, że to wszystko wkoło jest jego. Chłop buduje, chłop decyduje, chłop dba, wszyscy inni korzystają i panuje ogólna szczęśliwość.

Dziś chłop na wszystko robi i chłop ginie na wojnie, ale nic nie jest jego. Emerytury ma nie dożyć, z mieszkania można go wyrzucić, do więzienia można go wsadzić za gwałt, którego nie było.
Chłop to cieć, który robi na ten cały cyrk.

Nie zdziwi mnie, jeśli za czas jakiś nastąpić "korekta" postaw społecznych i chłop nie wytrzyma i siłą weźmie co jego, i siłą ustanowi nowy porządek świata.

Ja na swoją babę narzekać nie mogę, moja jest dobra i rozumna. Ale mam w rodzinie inne przykłady postaw i krew mnie zalewa gdy to widzę.

Jeśli mam ginąć na wojnie za to wszystko co się dzieje, wszystko to co widzę w mediach to... nic więcej nie napiszę bo źle znoszę poranne pobudki organizowane przez smutnych panów.

To nie jest mój kraj, to nie jest mój świat, nie mam o co walczyć, nie ma po co się starać.
  • 5
  • Odpowiedz