Aktywne Wpisy
TSR44 +454
ATAT-2 +697
Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
I powiem Wam, że znacznie mi to pomogło…
Zrobiłem 3 listy:
- listę rzeczy których się zawsze bardzo bałem, a nigdy się nie wydarzyły
- listę rzeczy swojego aktualnego #!$%@?, czyli 3 kategorie:
a) dlaczego jestem #!$%@?, jakie to były czynniki (przeanalizowanie wychowania mnie na #!$%@?ę i gnojenie przez rodzinę oraz rówieśników),
b) jakie są rezultaty powyższego (opisałem negatywny wpływ powyższego na swoje obecne życie, czyli w rezultacie np. boję się odzywać w towarzystwie (bo zawsze było „co ty tam wiesz młody, albo zamknij mordę i słuchaj))
c) jakie są powody, czyli czemu tak naprawdę inni mnie krzywdzili i robili mi przykrość
- listę to-do odnośnie tego jak wyjść ze #!$%@?, czyli czego zrobienie sprawiłoby, że poczułbym się lepiej, mniej #!$%@?.
I powiem Wam, że naprawdę poczułem ulgę.
Polecam Wam to samo. W końcu zrozumiałem, dlaczego reaguję tak a nie inaczej w danej sytuacji. I zrozumiałem, że w dużej części niepotrzebnie się tak zawsze martwiłem.
#przegryw
#wychodzimyzprzegrywu - moja droga zaczęła się 2-3 lata temu, gdy stwierdziłem że nie mogę już tak dłużej żyć. Ciągły stres i lęk powodował u mnie już zawroty głowy i znaczną bezsenność. Piłem dużo alkoholu (bo po nim potrafiłem zasnąć) i paliłem bardzo dużo papierosów. Roztyłem się do prawie 87 kg (przy 180 wzrostu) i miałem gównianą kondycję. Panicznie bałem się usiąść obok jakiejkolwiek dziewczyny, w jakiejkolwiek sytuacji społecznej. Panicznie bałem się pójść na basen i jeździć samochodem. Od tych prawie 3 lat znacząco poprawiłem swoje życie.