Wpis z mikrobloga

Yeżeli Putin faktycznie umarł i zastępuje go sobowtór, to mamy do czynienia z symulacją. I nie chodzi mi o jakieś Matrixowe ecie pecie, tylko w rozumieniu Jeana Baudrillarda — czyli utrzymywania pewnej fikcji, gdzie Putin nie jest już żywą osobą, a pewnym symbolem lub wręcz ideą, która funkcjonuje niczym koło zamachowe całej tej wojny.

Przypomina mi to pierwotny pomysł na czwartą część Terminatora (storpedowaną ku swojej zgubie przez Christiana Bale'a). Swoją drogą muszę poszukać tę wersję i się z nią zapoznać, bo znam tylko z opowieści. #wojna #putin #film
  • 4
  • Odpowiedz
@KingaM: Mi to przypomina 1984, gdzie główna siła opozycyjna była fikcją powstałą w celu wyłapania ludzi przeciwnych władzy. Postać Wielkiego Brata też w sumie mogła być fikcyjna.
  • Odpowiedz
@KingaM narracja, że to nie Fiutin tylko Evil sobowtór jest powielana przez ludzi na wioskach w Rosji, bo "przecież nasz wspaniały prezydent by tego nie zrobił"
  • Odpowiedz
@KingaM: Wielkiego Brata też nigdy nikt nie widział na żywo, poza na monitorze. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Idea wiecznie żywa, proszę zmienić w gazetach, że Wielki Brat zawsze deklarował 15 gramów czekolady zamiast dwudziestu.
  • Odpowiedz