Wpis z mikrobloga

#smieszne #dziecinstwo

Ja chce podzielic sie z wami smieszna historia z dzieciaka:

Jak bylem dzieckiem, to myslalem, ze "lamanie kolem" to jest to tego obrazka z torturami (chyba hiszpanskiej inkwizycji), co chlop jest przywiazany do kola takiego drewnianego i sie obraca na nim - ze tam jakos tak jest mocno zwiazany, ze jak sie kreci, to go "lamie".
Ch*j ze pod tym kolem bylo ognisko rozpalone.

Natomiast po latach doczytalem, ze "kolo" to taki duzy drag, gdzie dodatkowo drewni jest obite okuciami stalowymi.
I to tym dragiem sie przywiazanego do ziemi delikwenta obija, najpierw konczyny, potem tulow, potem chyba raz w glowe.

Macie takie smieszne jezykowo-znaczeniowe przygody z dziecinstwa?
  • 2
  • Odpowiedz