Wpis z mikrobloga

#hotelparadise Wyjątkowo nietrafiona miejscówka jak na "raj", góry, skałki, zmechacone kępy trawy, brodzik w kolorze sino zielonym, 6 lezaków(nie wiem czy dobrze policzyłam), wszyscy jak szproty w puszce oleju na tych leżakach przy murze, bo pewnie pizga, w salonie też na tych paru sofkach poprzytulani, bo komu sie chce na krzesłach wiecznie siedzieć(pominąć wujasa), 2-3 łazienki chyba, brak palarni przede wszystki(tak już wiem dlaczego), zero piachu, palm, egzotyki jakiejś, na plaże chyba tez kilometry, a i zero takiego tarasu z miejscówkami do leżenia pod wiatą, nawet gdyby lało się z nieba(wiecznie te sofy przekladają), tam nie ma gdzie komu dupy obrobić, bo za blisko wszyscy, no ale to może z zimna? Najgorsza miejscówka, po taniości jakas taka, ale jest potencjał w uczestnikach, nie można mieć wszystkiego
  • 4
@lindafirynda: Nie wiem, czy taka pogoda jest tam odstępstwem od normy czy nie, ale mała miejscówka plus chłodna pogoda to idealne warunki do trzymania grupy razem, a grupa razem oznacza większe napięcia i większy potencjał na dymogenność - co na razie się nie dzieje, ale być może działoby się jeszcze mniej na starych miejscówkach. A jak ktoś chce komuś dupę obrobić na boku to miejsce zawsze się znajdzie.