Wpis z mikrobloga

#olx to jest rak. A szczególnie kupujący. Wystawiłem pewną rzecz. Cena normalna, ani najwyższa, ani najniższa na portalu. Ochrona włączona, przesyłka Olx też.
Pisze do mnie klient z pytaniem o dokładny wymiar przedmiotu. Odpisuję... i następuje tydzień ciszy.
Po tej przerwie dostaje od niego wiadomość z pytaniem o ostateczną cenę, bo niby w ogłoszeniu jest "cena do negocjacji". Nie przypominam sobie, żebym zaznaczał "cena do negocjacji", niestety po ostatniej aktualizacji aplikacji, wszystkie ogłoszenia z automatu dostały taki dopisek xD No trudno, nie sprawdziłem, mój błąd. Biorę to na klatę i proponuję cenę około 6,5% niższą od początkowej. I następują 2 tygodnie ciszy...
Po tej przerwie BUM!!! Kolejna wiadomość, tym razem prosto z mostu propozycja ceny niższa o 33,3% od początkowej. Odpisuję grzecznie, że ja jednak pozostanę przy swojej wcześniejszej propozycji.
#bekazpodludzi #januszebiznesu
  • 6
  • Odpowiedz
Jakis smiec janusz do mnie dzwoni, slychac z glosu ze od pluga oderwany, i mi #!$%@? ze mam drogo bo z tydzien w markecie X bedzie to samo w tej samej cenie, tylko ten przedmiot nie bedzie w tej specyfikacji, tak podobny ale nie taki sam, nawet mu nie tlumaczylem. Dzwonil tez w czasie gdy ja juz po ludziach bym nie dzwonil bo nie wypada.
  • Odpowiedz
Nie przypominam sobie, żebym zaznaczał "cena do negocjacji", niestety po ostatniej aktualizacji aplikacji, wszystkie ogłoszenia z automatu dostały taki dopisek xD


@inko-gnito: ta, i u mnie było "jaka cena ostateczna" a jak piszę, że taka jak widnieje to już z mordą leciał typ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz